Śląsk Cieszyński: Potężne nawałnice. Trwa usuwanie szkód i liczenie strat. "Cały czas spływają nowe zgłoszenia"
Cały czas spływają nowe zgłoszenia o szkodach wyrządzonych przez deszcze nawalne
- Jeszcze dziś wpływają zgłoszenia. Okazuje się bowiem, że w Lesznej powstały jakieś osuwiska. Trudno powiedzieć na teraz, ile się tego w sumie zbierze - słyszymy w zarządzaniu kryzysowym w Urzędzie Gminy w Goleszowie, dodając, że część osób powiadamia opiekę społeczną, by otrzymać 5 tys. zł na naprawę uszkodzeń.
W zarządzaniu kryzysowym mówią, że najbardziej ucierpiały drogi i koryta rzek oraz potoków
- Ulice Leśna i Podlesie w Lesznej Górnej, a w Cisownicy droga powiatowa Cisowa. Oprócz uszkodzeń nawierzchni woda naniosła na ulicy chrust z lasu, tworząc zatory. Drogi są podmyte w warstwach nośnych. Ruszyły pierwsze naprawy, by udrożnić drogi. Natomiast na większe naprawy trzeba będzie pozyskać fundusze - zaznacza inspektor w referacie zarządzania kryzysowego.
W urzędzie twierdzą, że jak jest deszcz nawalny, nic nie uchroni przed podtopieniami. Rzeki błyskawicznie nabierają wody i zalewają pobliski teren. Sytuację mogą poprawić worki z piaskiem, którymi podwyższa się obwałowania bądź chroni dostęp do posesji.
Woda wypłukała pobocza dróg w Brennej
W gminie Brenna zanotowano wiele drobnych uszkodzeń na drogach i ciekach wodnych.
- Prawdę mówiąc nie zdążyliśmy jeszcze naprawić wszystkich szkód wyrządzonych przez ulewy kilka tygodni temu. A tu pojawiły się kolejne zniszczenia - mówi Andrzej Kozieł, wójt Brennej.
W Brennej najczęściej mamy do czynienia z wypłukaniem poboczy dróg. Często są to strome uliczki bez krawężników. Deszcz dał się mocno we znaki zwłaszcza nawierzchniom żwirowym, które po prostu wypłukał. Ulice pozatykał rumosz, więc trwa akcja sprzątania. Sporo pracy będzie z ulicą Jaworową, która zamieniła się w potok. Podtopione były posesje przy ulicy Bukowej, gdzie ciek wodny wystąpił z brzegów.
Warto rozmawiać o przyczynach, a nimi są nie remontowane od dziesięcioleci koryta rzek i potoków
- Zawsze mówimy o skutkach, a rzadko o przyczynach. Deszcze nie znikną. Natomiast, jeśli nasze rzeki regulowano w latach 80. poprzedniego wieku, to koryta rzek są już niedostosowane do przyjęcia takiej ilości wody, na którą były zaprojektowane - podkreśla wójt.
Na jednym ze zdjęć można zobaczyć drzewo rosnące na samym środku Brennicy (sic). Rzeka nie wylała tylko dlatego, bo ma wysokie wały przeciwpowodziowe. W korytach Brennicy oraz innych cieków wodnych znajdziemy całe łachy drzew i krzewów, którymi najpierw musieliby się zająć drwale, a później dopiero koparki.
Dobrym przykładem potok Krzywaniec w Górkach Wielkich
- Stale zalewane są drogi, bo przepusty zatkane, a nikt tego nie czyści. Zapory rumoszowe zbudowane w czasie II wojny światowej, nie są konserwowane. Na szczęście, pierwszy raz po wrześniowej powodzi ruszyły prace w Górkach Śląskich, które są bardziej nawet zalewane od Brennej. Potok Krzywaniec został wykorytowany, wycięto krzaki i sytuacja wyraźnie się poprawiła. Jeśli utrzymujemy infrastrukturę zgodnie z tym, jak ja kiedyś zaprojektowano, to ona funkcjonuje ;poprawnie. Jak zarośnie, zamuli się, wówczas pojawiają się problemy - wskazuje wójt Kozieł.
Dodaje, że często wpływ na rozpoczęcie prac regulacyjnych mają obwody wędkarskie. Wody Polskie muszą zwracać uwagę na dobrostan dróg, a tu potem rzeki występują z koryta i cierpię ludzie. Straty są nieraz wielomilionowe.