WAŻNE
TERAZ

Poseł KO ukarany za "cóż szkodzi obiecać". Znamy szczegóły

Slawenburg Raddusch. Tajemnicza forteca Słowian w Niemczech

Gród Radusz, znany dziś jako Slawenburg Raddusch, był jednym z wielu warownych osiedli, które Słowianie Zachodni wznieśli na ziemiach obecnych Niemiec. Przez długi czas skryty pod warstwami ziemi, niemal całkowicie zapomniany, dziś odżywa dzięki archeologom i rekonstruktorom.

Slawenburg Raddusch. Tajemnicza forteca Słowian w NiemczechGród Radusz
Źródło zdjęć: © internet
Przez Wieki
SKOMENTUJ

Słowiańscy Łużyczanie

Żeby zrozumieć, czym był gród Radusz, trzeba poznać ludzi, którzy go zbudowali. Dolne Łużyce w IX i X wieku należały do słowiańskiego plemienia Łużyczan. Byli jednym z wielu ludów, które osiedliły się na ziemiach między Łabą a Odrą po wielkiej słowiańskiej ekspansji w VI wieku.

Ich świat był pełen potężnych puszcz, nieprzebytych bagien i wijących się rzek. W tym surowym środowisku doskonale odnajdywali się jako rolnicy, hodowcy, ale także kupcy. Dolne Łużyce były bowiem skrzyżowaniem ważnych szlaków handlowych, łączących Słowian Zachodnich z Frankami, Sasami i Skandynawami.

Jak powstał gród Radusz?

Radusz nie był pierwszym grodem na tych terenach, ale stał się jednym z najpotężniejszych. Powstał około 880 roku jako obiekt obronny i administracyjny. Miał chronić mieszkańców przed najazdami obcych wojsk oraz zapewniać kontrolę nad okolicznymi szlakami handlowymi.

Konstrukcja grodu robiła wrażenie. Był to okrągły obiekt o średnicy około 50 metrów, otoczony wałem ziemnym, sięgającym do 7 metrów wysokości. Wewnątrz znajdowały się drewniane chaty, magazyny i warsztaty. A dookoła – fosa, dodatkowo utrudniająca zdobycie warowni.

W ciągu następnych dziesięcioleci gród Radusz przechodził rozbudowy. Około 925 roku został wzmocniony – prawdopodobnie w odpowiedzi na rosnące zagrożenie ze strony Sasów. Kolejna modernizacja nastąpiła około 950 roku.

Zagłada grodu

Pod koniec X wieku Łużyczanie znaleźli się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Po drugiej stronie Łaby, w Cesarstwie Niemieckim, rósł w siłę margrabia Gero. Jego celem było podporządkowanie sobie słowiańskich plemion i wcielenie ich ziem do Marchii Wschodniej.

W 963 roku Gero rozpoczął ofensywę. Jego wojska rozbiły lokalnych władców, a gród Radusz ostatecznie padł. Najprawdopodobniej został zdobyty siłą lub poddał się pod presją Sasów. Jego mieszkańców czekał los wielu innych podbitych Słowian – część włączono do struktur nowego państwa, a resztę sprzedano.

Gród stopniowo pustoszał. W kolejnych wiekach pozostałości wałów i zabudowań zaczęły zapadać się w ziemię, a pamięć o Raduszu zanikła.

Nieoczekiwane odkrycie

W latach 80. XX wieku, gdy kopalnie węgla brunatnego w okolicach Raddusch pochłaniały kolejne połacie ziemi, natrafiono na coś niezwykłego. Pod warstwami torfu i piasku spoczywały pozostałości dawnego grodu słowiańskiego. Archeolodzy nie mogli uwierzyć własnym oczom. W 1984 roku rozpoczęto pierwsze wykopaliska, które kontynuowano w latach 1989-1990.

Odkryto fragmenty wałów, fosy oraz liczne artefakty świadczące o bogatej historii tego miejsca. Profesor Michael Ullrich, jeden z badaczy, podkreślał: "To jedno z najważniejszych odkryć związanych z kulturą Łużyczan na tych terenach".

Po zakończeniu prac wykopaliskowych pojawił się pomysł rekonstrukcji grodu. Nie była to jednak prosta decyzja. Wymagała zaangażowania wielu specjalistów oraz znacznych nakładów finansowych. Ostatecznie, dzięki determinacji lokalnej społeczności oraz wsparciu władz, w 1999 roku rozpoczęto prace nad odbudową grodu Radusz. Rekonstrukcja zakończyła się w 2003 roku, a efekty przerosły oczekiwania wielu sceptyków.

Radusz dzisiaj

Dziś gród Radusz to nie tylko atrakcja turystyczna, ale i świadectwo słowiańskiego dziedzictwa na ziemiach niemieckich. Po rekonstrukcji stał się miejscem, gdzie historia ożywa na nowo. Zwiedzający mogą podziwiać imponujące wały obronne oraz zrekonstruowane wnętrza, które przenoszą w czasy średniowiecza.

Wewnątrz grodu mieści się nowoczesna wystawa, prezentująca ponad 2000 eksponatów. Od narzędzi codziennego użytku, przez ceramikę, po ozdoby. Multimedialne prezentacje i filmy wzbogacają doświadczenie, pozwalając lepiej zrozumieć życie sprzed wieków.

Jednak nie wszystko jest tak idealne, jakby się mogło wydawać. Mimo że gród został zrekonstruowany z dbałością o detale, wielu zwraca uwagę na brak obecności języka i kultury serbołużyckiej w prezentacjach. Justyna Michniuk z Słowiańskiej Agencji Prasowej zauważa: "Mimo iż projekt ten otrzymał dofinansowanie z Ministerstwa Kultury Kraju Związkowego Brandenburgia, żadne ze słów wystawy nie jest zapisane w języku dolnołużyckim lub innym języku słowiańskim". To zaskakujące, biorąc pod uwagę, że gród był dziełem Słowian.

Organizacja DOMOWINA, reprezentująca Serbołużyczan, próbowała interweniować w tej sprawie. Jednak ich działania nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Wystawa pozostała jednojęzyczna, co budzi kontrowersje i poczucie niesprawiedliwości wśród lokalnej społeczności słowiańskiej.

Mimo tych zastrzeżeń, gród Radusz przyciąga wielu turystów. Jest miejscem edukacji i refleksji nad przeszłością. Stanowi pomost między dawnymi a współczesnymi czasami, przypominając o bogatej historii tych ziem. Dla wielu odwiedzających to nie tylko lekcja historii, ale i okazja do zastanowienia się nad losem mniejszości kulturowych w dzisiejszym świecie.

Źródło

Okładka książki Kraj Głomaczów 1003
Okładka książki Kraj Głomaczów 1003 © internet

Więcej o Słowianach na Połabszczyźnie można przeczytać w książce dr Mariusza Sampa Kraj Głomaczów 1003 (Wydawnictwo Bellona, Warszawa 2024).

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Konkurs "Grudziądz segreguje" rozstrzygnięty. Mamy listę nagrodzonych
Konkurs "Grudziądz segreguje" rozstrzygnięty. Mamy listę nagrodzonych
Pleszew z wyjątkowym miejscem dla całych rodzin. Park Rozrywki Blue Park już otwarty
Pleszew z wyjątkowym miejscem dla całych rodzin. Park Rozrywki Blue Park już otwarty
Kielecka młodzież oddała hołd Edmundowi Niziurskiemu. Zwycięzcy konkursu komiksowego wyłonieni w stulecie urodzin pisarza
Kielecka młodzież oddała hołd Edmundowi Niziurskiemu. Zwycięzcy konkursu komiksowego wyłonieni w stulecie urodzin pisarza
Piątkowe sprzątanie na ulicy Bohaterów Warszawy w Kielcach. Konieczność przestawienia aut
Piątkowe sprzątanie na ulicy Bohaterów Warszawy w Kielcach. Konieczność przestawienia aut
Katarzyna Kozyra wzywa Jezusa na przesłuchanie. Czy ta historia mogła się zakończyć inaczej? Premiera w Starym Teatrze
Katarzyna Kozyra wzywa Jezusa na przesłuchanie. Czy ta historia mogła się zakończyć inaczej? Premiera w Starym Teatrze
Letnie ubrania i dodatki na targu w Tarnobrzegu. Klienci robią tu zakupy z kilku powodów
Letnie ubrania i dodatki na targu w Tarnobrzegu. Klienci robią tu zakupy z kilku powodów
Pani Agnieszka bezinteresownie zaopiekowała się grobem zasłużonej torunianki. Kto zajmie się nim w przyszłości?
Pani Agnieszka bezinteresownie zaopiekowała się grobem zasłużonej torunianki. Kto zajmie się nim w przyszłości?
Pierś z kurczaka na obiad to gwarant sukcesu. Mięso oblej kremowym sosem koperkowym, a rodzina będzie cię chwalić
Pierś z kurczaka na obiad to gwarant sukcesu. Mięso oblej kremowym sosem koperkowym, a rodzina będzie cię chwalić
Pasaż na wiadukcie w Starachowicach oficjalnie nosi imię Feliksa Sławka. Na uroczystości pojawili się bliscy
Pasaż na wiadukcie w Starachowicach oficjalnie nosi imię Feliksa Sławka. Na uroczystości pojawili się bliscy
Przytulny zielony zakątek w sercu Warszawy wyremontowany. To projekt z budżetu obywatelskiego
Przytulny zielony zakątek w sercu Warszawy wyremontowany. To projekt z budżetu obywatelskiego
Budowa żłobka w Białym Borze na ukończeniu. Trwa konkurs na dyrektora. Rodzice mogą wypełniać już ankiety rekrutacyjne
Budowa żłobka w Białym Borze na ukończeniu. Trwa konkurs na dyrektora. Rodzice mogą wypełniać już ankiety rekrutacyjne
Rusza rejestracja na studia na Politechnice Bydgoskiej. Uczelnia otwiera nowe kierunki
Rusza rejestracja na studia na Politechnice Bydgoskiej. Uczelnia otwiera nowe kierunki