Słubice: Grzybobranie zamieniło się w dramat. Zaginiony senior odnalazł się po kilku dniach
Poszukiwania na lądzie i z powietrza
Alarm w słubickiej jednostce policji ogłoszono w niedzielę. Właśnie wtedy policjanci dostali zgłoszenie o zaginionym mężczyźnie. Funkcjonariusze natychmiast podjęli działania mające na celu odnalezienie seniora. Jak podkreślają mundurowi, działania związane z poszukiwaniem osób zaginionych należą do najbardziej wymagających w codziennej służbie. W sytuacjach, gdy w grę wchodzi wiek, stan zdrowia osoby zaginionej czy niskie temperatury, każda minuta ma kluczowe znaczenie.
- Policjanci ruszyli do intensywnych działań mających na celu odnalezienie osoby, która ostatni raz była widziana dwa dni wcześniej i mogła przebywać w kompleksie leśnym w okolicach miejscowości Koziczyn. Czas odgrywał kluczową rolę z uwagi na stan zdrowia schorowanego mężczyzny i zbliżający się wieczór - relacjonuje aspirant sztabowy Ewa Murmyło z Komendy Powiatowej Policji w Słubicach.
Do akcji włączyli się także strażacy ze Słubic i Cybinki, którzy wspólnie z policją przeczesywali rozległe kompleksy leśne. Na miejscu nie zabrakło również psów tropiących z komendy w Strzelcach Krajeńskich oraz nowoczesnych dronów wyposażonych w kamery termowizyjne.
Zaginiony senior miał dużo szczęścia
Akcja poszukiwawcza zakończyła się szczęśliwie wieczorem tego samego dnia. Policjanci zauważyli sześćdziesięciosiedmiolatka wychodzącego z lasu w Rzepinie. Jego rozpoznanie ułatwił fakt, że mężczyzna miał na sobie charakterystyczną, pomarańczową kamizelkę odblaskową. Na szczęście, mimo kilku dni spędzonych w trudnych warunkach leśnych, senior nie odniósł żadnych poważnych obrażeń. Lubuska policja prowadzi około pięćdziesięciu akcji poszukiwawczych grzybiarzy rocznie. Choć większość kończy się szczęśliwie, to stres dla zaginionych i ich rodzin są ogromne. Dlatego mundurowi przypominają, że rozsądek, przestrzeganie zasad oraz korzystanie z wyznaczonych szlaków, to klucz do przyjemnego i bezpiecznego spędzania czasu w lesie.