Słubice: Miał być basen jak z bajki, a wciąż jest plac budowy

O basenie jak z marzeń, który miał otworzyć się w te wakacje w Słubicach pisaliśmy już kilkukrotnie. Mieszkańcy ze zniecierpliwieniem wypatrywali informacji o zakończeniu budowy i wielkim otwarciu. Nic dziwnego, w końcu na tę chwilę czekają od kilku dobrych lat, bowiem jest to obiekt, który ma długą i bardzo zawiłą historię. W 2020 roku pływalnia została zamknięta. Powód? Niecka była w fatalnym stanie technicznym i wymagała remontu.

Po wykonaniu ekspertyzy technicznej okazało się, że grunty basenów są wymyte ze względu na ich nieszczelności i groziło to katastrofą budowlaną. Właśnie wtedy podjęto decyzję o modernizacji obiektu. Po kilku latach, lipcu 2024 roku mieszkańcy z utęsknieniem czekali na informację o ponownym otwarciu inwestycji, jednak tak się nie stało. Basen miał zostać oddany do użytku z dużym poślizgiem.

Zobacz, jak teraz wygląda plac budowy:

20 marca 2025 roku w Słubickim Ośrodku Sportu i Rekreacji odbyła się konferencja prasowa, na której obecni byli główni wykonawcy i podwykonawcy projektu basenowego oraz przedstawiciel nadzoru budowlanego. Piotr Królikiewicz, reprezentujący głównego wykonawcę inwestycji, firmę Moris Polska, szczegółowo opisywał wtedy postępy prac.

Inwestycję opisywano wtedy jako ,,nowoczesny obiekt na skalę światową". Miała się tam znaleźć pływalnia z czterema różnymi basenami, dostosowanymi do potrzeb różnych grup użytkowników. Dla najmłodszych przygotowano takie urządzenia, jak wodny grzybek, fontanna, parasol, kurtyna wodna oraz cztery armatki. Zapowiadano, że ,,basen rekreacyjny zaoferuje strefę relaksu z gejzerem wodnym, który ma działanie relaksujące i regeneracyjne, zwłaszcza dla osób pragnących ulgi od bólu pleców". Prócz tego miał być również basen pośredni i basen sportowy. Brzmi pięknie prawda?

Słubiczanie już mieli iskierki w oczach - ,,W końcu będziemy mieli basen jak z bajki! Nareszcie nasze dzieci będą mogły spędzić nadchodzące wakacje nad wodą!" - cieszyli się mieszkańcy. Na konferencji padły bowiem konkretne zapowiedzi co do daty zakończenia inwestycji - oficjalne otwarcie miało nastąpić do lipca tego roku.

Niestety, na słowach się skończyło. Mamy wrzesień, a zamiast otwarcia jest plac budowy. Basen sam w sobie wygląda na (nazwijmy to) prawie dokończony. Pojawiły się już barierki, widać też ofoliowane atrakcje wodne, wokół basenu położone są nowe płytki. Nieco gorzej wyglądają pozostałości po starych ławkach po prawej stronie basenu oraz budka ratownika. Te pozostały nietknięte i wyglądają w tej chwili jak ruiny. Całość otoczona jest ogrodzeniem, na którym wciąż wiszą kartki ,,Zakaz wstępu". Kiedy odwiedziliśmy obiekt, a było to we wtorek, 9 września około godziny 12, nie zastaliśmy tam żadnych robotników, a na placu budowy nic się nie działo.

Już w czerwcu dopytywaliśmy w Słubickim Ośrodku Sportu i Rekreacji oraz w gminie, kiedy nastąpi otwarcie basenu.

- Niestety jeszcze nie ma konkretnej daty, natomiast mocno pracujemy nad tym - poinformowała nas wtedy Anna Szmyt-Szymczak, dyrektor SOSiR.

Więcej informacji uzyskaliśmy od włodarza miasta.

- Modernizacja basenu jest na ukończeniu - niecki basenowe są gotowe, szykujemy miejsce na plażę, montowane będą zabawki wodne dla najmłodszych. Jest jeszcze wiele spraw do dokończenia, jak np. teren wokół i trybuny, budka ratownika, dokańczane są prace techniczne. Trudno mi wskazać termin zakończenia prac i odbioru - przekazała wtedy naszej redakcji burmistrzyni Słubic, Marzena Słodownik.

Kiedy w sierpniu wciąż nie było wiadomo, co z inwestycją, wysłaliśmy kolejne maile. Tym razem rzeczniczka prasowa urzędu, Katarzyna Pazurkiewicz przekierowała nas do prezesa SOSiRu - Ryszarda Chusteckiego. Zadaliśmy mu więc pytania: Z jakiego powodu basen nie został do tej pory otwarty? Co zostało jeszcze do zrobienia? Na kiedy jest planowane otwarcie? Niestety, nie udzielono nam konkretnej odpowiedzi.

- Sytuacja jest bardzo skomplikowana niezależna od Inwestora. Dlatego też do momentu wyjaśnienia sprawy SOSiR Słubice nie może udzielić żadnej odpowiedzi. Myślę, że za kilka dni będziemy mogli podzielić się dobrymi wiadomościami. Przepraszam - przekazał nam prezes SOSiRu.

Poczekaliśmy więc dwa tygodnie i ponownie zwróciliśmy się z prośbą o odpowiedź na pytania.

- Dzisiaj jeszcze nic nie mogę powiedzieć. Proszę o chwilę zwłoki. Procedowana jest kwestia prawna - przekazał nam Ryszard Chustecki.

Z nieoficjalnych informacji dowiedzieliśmy się, że budowa basenu nie została skończona, ponieważ wykonawca zażądał większej kwoty pieniędzy, niż ta, która była zapisana na umowie. Zwróciliśmy się więc do spółki Moris Polska.

Zapytaliśmy skąd wynikają opóźnienia w zakończeniu inwestycji oraz na jakim etapie są obecnie prace i czy będą one kontynuowane. Poprosiliśmy również o odniesienie się do informacji o wzroście kosztów. Jak tylko dostaniemy odpowiedź, będziemy wracać do tematu.

Słubiczanie są już zdenerwowani i zirytowani całą sytuacją. Nie ukrywają złości i na każdym kroku wytykają, że basen już dawno miał być otwarty.

- Dla mnie to jest jakaś kpina. Najpierw mamią ludzi, zapewniają, że do lipca będzie otwarty. Ludzie już się cieszą, że będą mogli z dziećmi spędzić fajnie czas w te wakacje, a tu nagle wszyscy nabierają wody w usta. Nikt nie poinformował o opóźnieniach. Nikt nawet nie pokwapił się, by wyjaśnić, dlaczego to tak długo trwa i czemu nie można dokończyć inwestycji. A przecież to są pieniądze podatników! - mówi nam pan Dariusz, którego spotykamy przy słubickim bazarze.

- No widzi pani, mamy już wieżę widokową, więc możemy sobie z niej podziwiać widok na zamknięty od lat basen - tak ważną inwestycję, na którą mieszkańcy czekają od lat! Pamiętam czasy, gdy obiekt był otwarty, tu było wtedy multum ludzi. Dzieci przyjeżdżały grupami, całe rodziny i wszyscy odpoczywali tutaj w upalne dni. Dużo rozmawiamy na ten temat ze znajomymi i czujemy się oszukani. Najpierw się naobiecywało, że w lipcu otwarcie, a później zero informacji. No tak się nie robi - mówi nam Robert, rodowity słubiczanin.

Przypomnijmy, że gmina Słubice zorganizowała w lato darmowe wyjazdy na basen do Kostrzyna we wtorki i czwartki. Mieszkańcy nie musieli płacić ani za dojazd, ani za wstęp na pływalnię. I choć nikt nie powiedział tego oficjalnie, słubiczanie odebrali to jako małą ,,rekompensatę" za niedokończoną inwestycję na SOSiRze. Jednak czy to ukoi ich nerwy i żal o kolejny letni sezon bez miejscowego basenu jak z marzeń?