Śmieci na terenie nieruchomości miejskiej w Poznaniu. "Podjęto działania"
Poznański radny po mailu od zaniepokojonych mieszkańców postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i wystosować interpelację. Powód? Na terenie nieruchomości miejskiej położonej przy ul. Św. Antoniego zaczęły zalegać śmieci.
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Waldemar Wylegalski
Chrystian Ufa
Śmieci na terenie nieruchomości miejskiej
- Otrzymałem informację drogą mailową od zaniepokojonych mieszkańców o pojawiających się szczurach na ul. Św. Antoniego - czytamy w interpelacji Łukasza Kapustki, radnego klubu Lewica Polska 2050.
Przyczyną takiej sytuacji według opinii poznaniaków ma być jedna z nieruchomości miejskich przy ulicy Św. Antoniego.
- W związku ze zgłoszeniami proszę o zweryfikowanie problemu i podjęcie niezbędnych działań - zaapelował Łukasz Kapustka.
Po interpelacji radnego na miejsce wybrała się straż miejska.
- Kontrola potwierdziła zalegające odpady oraz zdewastowane drewniane budynki gospodarskie - odpowiada Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania.
W trakcie kontroli strażnicy nie stwierdzili jednak obecności szczurów.
- Strażniczka rejonowa skontaktowała się z zarządcą działki, tj. spółką Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych sp. z o.o., i ustaliła, że podjęto już działania, aby pilnie usunąć zalegające odpady oraz rozebrać pozostałe części budynków. Funkcjonariuszka zobowiązała również przedstawiciela ZKZL do przeprowadzenia powtórnej deratyzacji terenu i znajdujących się na nim budynków - pisze Mariusz Wiśniewski.
Nieruchomość miejska przy ul. Św. Antoniego objęta jest kontrolą strażników miejskich.
- Tam znajdują się dwa budynki mieszkalne i obok tego stoją komórki, które zastaliśmy podczas gdy przejmowaliśmy cały zasób. Interpelacja dotyczyła tego, że ktoś nielegalnie powrzucał do tej komórki rzeczy... one trochę wystawały - wyjaśnia Łukasz Kubiak, rzecznik ZKZL. - Zleciliśmy już ponowną deratyzację tego terenu. Tę komórkę opróżnimy i rozbierzemy. Mamy na to zlecenie, więc to się wydarzy. Będziemy musieli ponieść koszty tych działań, jednak w dalszej perspektywie to dobre rozwiązanie. Nikt nam niczego już nie podrzuci.