Sportowy skandal w Paryżu. Mistrz olimpijski śpi na trawie
Zdjęcia śpiącego na trawie Thomasa Ceccona, mistrza olimpijskiego z Włoch, obiegły świat szybciej niż niejedna relacja z finałów. Gdy w paryskiej wiosce olimpijskiej zabrakło klimatyzacji i dobrego jedzenia, a upały dawały się we znaki, Ceccon i inni sportowcy szukali odpoczynku na zewnątrz.
Olimpijskie marzenia kontra rzeczywistość
Thomas Ceccon, włoski pływak i złoty medalista olimpijski z Paryża 2024, miał być jednym z bohaterów tych igrzysk. Jednak zamiast skupiać się wyłącznie na rywalizacji, musiał zmagać się także z problemami, które nie powinny dotykać sportowców tej rangi.
Wioska olimpijska, reklamowana jako ekologiczna i nowoczesna, okazała się miejscem pełnym niedogodności: brak klimatyzacji, wysoka temperatura w pokojach, hałas, niewygodne łóżka z tektury i przeciętne jedzenie stały się codziennością dla tysięcy zawodników.
Ceccon nie był wyjątkiem – wielu sportowców publicznie wyrażało swoje niezadowolenie. Australijska pływaczka Ariarne Titmus przyznała, że warunki w wiosce utrudniają osiąganie najlepszych wyników, a amerykańska tenisistka Coco Gauff wraz z zespołem zdecydowała się na przenosiny do hotelu. Włoski mistrz, sfrustrowany brakiem snu i komfortu, postanowił poszukać odpoczynku na świeżym powietrzu. Jego zdjęcie, na którym śpi na trawie pod drzewem, stało się symbolem problemów organizacyjnych paryskich igrzysk.
Ekologiczne idee a potrzeby sportowców
Organizatorzy paryskich igrzysk chwalili się, że wioska olimpijska będzie "najbardziej zieloną" w historii. Zamiast klimatyzacji zastosowano system geotermalnego chłodzenia, który miał utrzymywać temperaturę w pokojach niższą niż na zewnątrz.
Jednak podczas fali upałów system okazał się niewystarczający. W odpowiedzi na narastające skargi, delegacje niektórych krajów – m.in. Indii – sprowadziły własne przenośne klimatyzatory. Ostatecznie organizatorzy zgodzili się na montaż 2,5 tys. urządzeń na koszt narodowych komitetów olimpijskich.
Kolejnym problemem była jakość i ilość jedzenia. W menu dominowały dania wegańskie, co utrudniało sportowcom dbającym o wysokobiałkową dietę odpowiednie przygotowanie do startów. Po otwarciu wioski zabrakło jajek i mięsa, a niektóre drużyny zdecydowały się sprowadzić własnych kucharzy.
Reakcje sportowców i organizatorów
Ceccon otwarcie mówił o trudnych warunkach: "Nie ma klimatyzacji, jest gorąco, jedzenie jest złe. Wielu sportowców wychodzi na zewnątrz – to nie jest wymówka, to rzeczywistość, o której nie wszyscy wiedzą. Jestem rozczarowany, że nie awansowałem do finału, ale byłem zbyt zmęczony. Trudno spać zarówno w nocy, jak i w dzień" – przyznał w rozmowie z brytyjskimi mediami.
Jego postawa spotkała się z szerokim odzewem. W sieci pojawiły się setki komentarzy, a zdjęcie Ceccona śpiącego pod drzewem udostępniali inni sportowcy, dziennikarze i kibice. Dla wielu był to dowód, że nawet najlepsi nie są odporni na warunki, które odbiegają od standardów światowego sportu.
Organizatorzy tłumaczyli się ekologicznymi ambicjami, ale pod presją opinii publicznej i sportowców musieli zrewidować część rozwiązań. Wydarzenia z Paryża pokazały, że dążenie do zrównoważonego rozwoju nie może odbywać się kosztem zdrowia i komfortu uczestników igrzysk.