Spotkanie pełne emocji, mocnych słów i łez. Co dalej ze Szkołą Podstawową im. Orła Białego w Wilkowie?
Ta szkoła jest sercem Wilkowa!
To nie było spokojne popołudnie dla mieszkańców Wilkowa, którzy wczoraj porzucili wszystkie swoje obowiązki, by zjawić się na zebraniu w sprawie przyszłości Szkoły Podstawowej im. Orła Białego.
O tym, jak ważna jest dla nich tutejsza szkoła świadczą liczne transparenty widoczne w całej wsi, a także imponująca frekwencja na zebraniu w świetlicy wiejskiej, w której nie wszyscy się zmieścili. Wiele zdenerwowanych osób czekało na zewnątrz. Przyszli rodzice z małymi dziećmi, seniorzy i młodzież. Lokalna społeczność łączy siły, by bronić szkoły. Mieszkańcy nagłaśniają sprawę w mediach i szukają dialogu z tymi, których głos zadecyduje o dalszym funkcjonowaniu szkoły.
- Szkoła jest sercem naszej miejscowości, sercem społeczności lokalnej. Dzieci czują się tutaj bezpiecznie, znają siebie i swoich nauczycieli. Zmiana szkoły, której miałyby doświadczyć to nie jest tylko zmiana budynku, lecz zaburzenie ich poczucia bezpieczeństwa i stabilizacji. Dlatego prosimy władze gminy o dialog i poszukanie innych rozwiązań przy oszczędnościach. Nie przeliczajcie naszych dzieci na złotówki. Ja chodziłam do tej szkoły, a teraz uczęszczają tu moje dzieci. Placówka w swojej historii ma największą ilość uczniów, jest doposażona, mamy wspaniałe pomoce naukowe, sale sensoryczne i specjalistyczne, a także sprzęt multimedialny. Jest dla nas niezrozumiałe dlaczego tak świetnie funkcjonująca szkoła miałyby zostać zlikwidowana lub przekształcona na filię, na to też się nie zgadzamy. Filia jest jednoznaczna z likwidacją, ma zostać Orzeł Biały - mówiła przed zebraniem pani Joanna, mama dwójki dzieci uczęszczających do szkoły w Wilkowie.
Burzliwa dyskusja
Nikt nie oczekiwał, że będzie to spokojne spotkanie. Sprawa szkoły budzi ogromne emocje wśród rodziców. Ludzie mają już dość niedopowiedzeń, kłamstw i niepewności. Mieszkańcy chcą jasnych i klarownych deklaracji, że ich szkoła będzie mogła nadal funkcjonować w niezmienionej formie. Tylko tyle albo aż tyle.
Nerwową atmosferę od samego początku próbował uspokoić wójt gminy Głogów.
- Utworzenie filii jest równoznaczne z likwidacją szkoły, jeżeli ja mówię, że nie ma mowy o likwidacji szkoły to nie ma też mowy o założeniu filii. Nie ma likwidacji do zera i nie ma utworzenia filii. Nie po to kupiliśmy dwa tygodnie temu 15 hektarów gruntu, nie po to będziemy je uzbrajać, tworzyć mieszkania, żeby zlikwidować szkołę, która okaże się, że za rok będzie potrzebna - mówił wójt gminy Głogów Bartłomiej Zimny.
Na nic zdały się wielokrotne zapewnienia wójta. Z każdą kolejną minutą pytań i oskarżeń było coraz więcej.
- Najlepiej pozamykajcie wszystko i niech zostanie tylko cmentarz. Kto tu będzie się budował gdy nie będzie szkoły? - pytał retorycznie jeden z mieszkańców.
Krzykom i burzliwej dyskusji przysłuchiwały się dzieci, uczniowie tutejszej szkoły. Najmłodsi przeżywają tę sytuację inaczej niż dorośli. Na ich twarzach nie widać było złości, tylko lęk, strach, pojawiły się też łzy.
- Boję się, że zamkną moją szkołę, a tak bardzo lubię tu chodzić. Mam super koleżanki , panią i mam tak blisko. Nasza szkoła jest bardzo fajna, najlepsza, nie chcę innej- wyznała nam ze wzruszeniem i łzami w oczach Julia, która jest uczennicą pierwszej klasy.
Zagłosowali jednogłośnie
Jak oznajmił wójt, powodem zwołania spotkania nie była dyskusja na temat likwidacji szkoły, tylko przeprowadzenie ankiety w sprawie regionalizacji. Mieszkańcy musieli wybrać, czy dzieci zamieszkałe na terenie wsi Wilków powinny być w obwodzie Szkoły Podstawowej w Serbach czy Szkoły Podstawowej w Wilkowie. 151 osób opowiedziało się za szkołą w Wilkowie , a jedna za szkołą w Serbach. Ci, którzy nie zdołali przyjść na spotkanie, mogą zagłosować w urzędzie do końca maja.
Likwidacja szkoły oznaczałaby 4 miliony złotych rocznie więcej w budżecie gminy. Rodzice obawiają się, że w poszukiwaniu oszczędności, szkoła najpierw zostanie przekształcona w filię, a następnie zlikwidowana. Na zebraniu wszyscy zgodnie mówili, że gdyby mieli wybierać pomiędzy nową inwestycją a utrzymaniem szkoły, zawsze wybiorą to drugie, bo to właśnie szkoła jest sercem Wilkowa.
Zebranie nie uspokoiło rodziców, którzy zapewniają, że nie mają zamiaru milczeć. Wygląda na to, że transparenty, które od miesiąca widnieją w Wilkowie tak szybko nie znikną.