Śrem: Zwykły bohater, czyli jak poradzić sobie z pijanym kierowcą

Piątkowy wieczór nie potoczył się dla dwóch kierowców tak, jak tego planowali. Jeden okazał się bohaterem, a drugi wręcz przeciwnie. Dla jednego z nich są pochwały, dla drugiego sądowa wokanda.

Cała historia rozegrała się krótko po godz. 21.30. Jadąc ulicą Piłsudskiego, pan Patryk zauważył auto marki fiat 500, które dziwnie się zachowuje. Niebezpieczne manewry wykonywane przez kierowcę "pięćsetki" wzbudziły czujność i w panu Patryku, który postanowił już na ul. Kilińskiego doprowadzić do zatrzymania samochodu.

- Pan Patryk, jadąc przed fiatem, doprowadził do zatrzymania się tego pojazdu, a następnie otworzył drzwi samochodu i wyczuł silną woń alkoholu - relacjonuje przebieg zdarzeń Ewa Kasińska, rzecznik prasowa Komendy Powiatowej Policji w Śremie i dodaje, że w tej sytuacji nie pozostało nic innego jak zabrać kluczyki od fiata i wezwać na miejsce policję.

Tego samego dnia,w tej samej okolicy:

Jak się okazało po przyjeździe mundurowych, kierowca fiata 500, 44-letni mieszkaniec powiatu śremskiego, był kompletnie pijany. Wsiadł za kierownicę samochodu mając blisko dwa i pół promila alkoholu w organizmie.

- Policjanci zatrzymali mu uprawnienia do kierowania i oczywiście dalej on już nie pojechał. Teraz za swoje kompletnie bezmyślne zachowanie odpowie przed sądem - informuje policjantka i zauważa, że być może dzięki wspólnej interwencji odpowiedzialnego mieszkańca gminy Śrem i policjantów z drogówki nie doszło do tragedii.

Temat pijanych kierowców jest szeroki jak rzeka. Niestety wciąż zdarzają się zatrzymania kierujących na "podwójnym gazie". Do jednego doszło teko samego dnia, w tej samej okolicy, krótko po północy. Pokazuje to, że apele policji nie trafiają do wszystkich posiadających prawo jazdy.

Funkcjonariusze jednak w swoich apelach nie ustają i kolejny raz zwracają się do kierowców z prośbą o trzeźwość i rozsadek za kierownicą.