Stalowa Wola: Zabił kobietę i ranił osiem osób. Teraz sąd znów chce go wypuścić
35-letni obecnie Konrad K. ze Stalowej Woli, który w 2017 roku w stalowowolskiej Galerii VIVO! zabił nożem 51-letnią kobietę i ranił osiem innych osób, postanowieniem Sądu Okręgowego w Zamościu ma wkrótce opuścić zakład psychiatryczny, w którym przebywa od kilku lat. - Jest mi z tym niewyobrażalnie ciężko.To strach, złość, bezsilność, ale też poczucie niesprawiedliwości - napisała Wiktoria, jedna z ofiar nożownika.
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Marcin Radzimowski
Marcin Radzimowski
Sąd chce wypuścić nożownika, który w Galerii VIVO! w Stalowej Woli zabił kobietę i ranił osiem osób!
Identyczna sytuacja miała już miejsce przed rokiem. Informowaliśmy o tym:
Bagi reaguje na komentarze, że NIE MIAŁ wsparcia od jurorów (WIDEO)
Ostatecznie, po zaskarżeniu decyzji sądu przez tarnobrzeską prokuraturę nowy zespół biegłych uznał, że Konrad K. powinien zostać w zamkniętym, szpitalu psychiatrycznym. Trafił tam kilka lat temu:
Teraz okazuje się, że zamojski sąd ponownie zamierza wypuścić nożownika na wolność, o czym poinformowała w piątek Wiktoria, jedna z poszkodowanych w jego ataku. Młoda kobieta do końca życia będzie osobą z niepełnosprawnością ruchową.
"Nie myślałam, że jeszcze kiedyś będę musiała to napisać. A już na pewno nie myślałam, że zrobię to drugi rok z rzędu. A jednak... historia znowu zatacza koło.
Rok temu wyglądało to dokładnie tak samo. Najpierw poinformowano mnie o przepustce, a chwilę później sąd wydał decyzję o uchyleniu środka zabezpieczającego i uznał, że jego dalszy pobyt w zakładzie psychiatrycznym nie jest już konieczny.
Dostałam pismo z sądu w Zamościu, z pisma wynika, że po raz kolejny próbuje się uchylić środek zabezpieczający wobec mężczyzny, który w 2017 roku w galerii handlowej zabił jedną kobietę, a osiem osób w tym mnie zranił i okaleczył na całe życie.
Dziękuję że wtedy pomogliście mi nagłośnić tą sprawę i jestem wdzięczna że podziałała apelacja którą złożył prokurator i sąd zdecydował że to nie jest jeszcze czas na wyjście ze szpitala psychiatrycznego.
Minął rok od tamtej decyzji, a teraz znowu muszę to przechodzić.
Jest mi z tym niewyobrażalnie ciężko. To strach, złość, bezsilność, ale też poczucie niesprawiedliwości. Bo ile razy jeszcze ktoś uzna, że morderca jest gotowy wrócić do normalności, którą nam już odebrał?
Nie piszę tego, by straszyć.
Piszę, bo chcę, aby mieszkańcy Stalowej Woli wiedzieli, że taka decyzja została podjęta.Piszę, bo trudno milczeć, kiedy ktoś, kto odebrał życie i zniszczył wiele innych, znów może być uznany za gotowego do wyjścia.
Pamiętam jak okazało się ,że według biegłych jest osobą niepoczytalną. Nie wierzyłam w to, nie dopuszczałam tej myśli do siebie, nie wyobrażałam sobie że nie poniesie za to żadnej kary.
Wtedy wszyscy zapewniali że to nic takiego że pewnie spędzi całe życie w psychiatryku, że po takim czymś nie prędko go wypuszczą , a jednak próbowali już rok temu i próbują teraz chociaż minęło dopiero 8 lat.
Dlatego informuję Was że sąd zdecydował o uchyleniu hospitalizacji i zastąpieniu jej jedynie kontrolą ambulatoryjną.
To wszystko, co ma go "zabezpieczać".
Dziś rozmawiałam z prokuratorem prowadzącym tę sprawę.
Zostałam poinformowana, że prokurator zaskarżył decyzję sądu.
Teraz czekamy na rozstrzygnięcie apelacji.
Mam ogromną nadzieję, jednocześnie jedyną, jaka mi została, że sąd uwzględni to zażalenie i człowiek, który dokonał takiego czynu, pozostanie w zakładzie psychiatrycznym, tam gdzie powinien być.
Kiedy pojawi się prawomocna decyzja, poinformuję Was" - napisała Wiktoria na Facebooku.
Jak napisano w piśmie, decyzja o zwolnieniu Konrada K. ze szpitala zostaje zawieszona do czasu uprawomocnienia postanowienia.
Do sprawy wrócimy.