Strzelanina w szkole. Masakra, która w 1999 roku wstrząsnęła USA
20 kwietnia 1999 roku Columbine High School w Littleton zmieniło się na zawsze. Eric Harris i Dylan Klebold zamordowali 12 uczniów oraz nauczyciela, zanim odebrali sobie życie. Wstrząs ogarnął całą Amerykę, prowokując gorącą debatę o broni, przemocy i samotności młodych ludzi.
Chronologia tragicznych wydarzeń w Columbine
O godzinie 11:19 Harris i Klebold rozpoczęli masakrę, celując najpierw do uczniów jedzących lunch obok zachodniego wejścia do szkoły. Posługując się karabinami, pistoletami i bombami rurowymi, poruszali się po kolejnych korytarzach oraz salach lekcyjnych, strzelając do przypadkowych ofiar i próbując zdetonować ładunki przygotowane wcześniej na szkolnej stołówce.
Choć wiele bomb nie eksplodowało, chaos i terror ogarnęły całą szkołę, a dziesiątki uczniów ukrywało się w salach i pod ławkami. Według oficjalnych ustaleń, napastnicy oddali blisko 200 strzałów.
W ciągu kilkudziesięciu minut zginęło dwunastu uczniów i jeden nauczyciel, a ponad dwadzieścia osób zostało rannych. Łącznie, w trakcie zamachu, sprawcy użyli kilku rodzajów broni palnej i licznych improwizowanych ładunków wybuchowych.
Ostatnie chwile strzelaniny rozegrały się w szkolnej bibliotece. Tam sprawcy odebrali sobie życie, gdy do budynku wciąż przybywały kolejne policyjne oddziały.
Pierwsze doniesienia z miejsca tragedii siały dezinformację i strach. Policja przez długie godziny przeszukiwała szkołę w poszukiwaniu ewentualnych wspólników. Dopiero później potwierdzono, że za atakiem stali wyłącznie Harris i Klebold – uczniowie tej samej klasy maturzystów.
Szok i zdrada
Choć winni byli znani policji, nikt nie przewidział skali przemocy i poziomu determinacji atakujących. Jeden z uczniów, Dustin Gorton, znał sprawców osobiście, a po ujawnieniu ich tożsamości zalała go fala rozpaczy. Przez dłuższą chwilę nie potrafił uwierzyć, że jego koledzy dopuścili się tak nieludzkiego czynu.
Gorton długo siedział na ziemi, pogrążony w osłupieniu, z pustym wzrokiem utkwionym w oddali. Uczucie zdrady zmieszało się u niego z lękiem i bezradnością. Jego twarz, wyrażająca samotność, została uwieczniona przez jednego z reporterów krążących po terenie Columbine High School.
To właśnie zdjęcie Gortona szybko stało się symbolicznym kadrem tragedii. Jego wymowna poza, na tle chaosu i dramatycznych wydarzeń, pokazywała nie tylko szok po stracie, ale także niemożność pogodzenia się z tym, że sprawcy byli jego przyjaciółmi.
Kolorado w żałobie
Kolorado pogrążyło się w żałobie, gdy krajowa debata o przemocy i broni rozgorzała na nowo. Władze stanowe i federalne podjęły trudne rozmowy o konieczności zmian prawnych oraz o roli, jaką odgrywają systemy kontroli czy dostępności broni palnej w Stanach Zjednoczonych. Pojawiły się pytania o relacje rówieśnicze, zjawisko prześladowań i samotności w środowisku szkolnym.
Wśród ocalałych z Columbine wielu do dziś mierzy się z traumą i skutkami psychologicznymi tamtych wydarzeń. Szkoła została gruntownie przebudowana, a liczne programy na rzecz poprawy bezpieczeństwa uczniów wprowadzono w całych Stanach Zjednoczonych.
Kolorado długo nosiło ślady tragedii, a temat szkolnych strzelanin na stałe zagościł w ogólnonarodowych debatach społecznych i politycznych.