Szaleńcy czy bohaterowie? Jak malowano wieżę Eiffla w XX wieku
W 1932 roku paryscy przechodnie obserwowali z zadziwieniem, jak skąpana w żółto-brązowej farbie Wieża Eiffla błyszczała na tle miasta. Dwadzieścia pięć osób codziennie wspinało się na wysokość trzystu metrów, by zabezpieczać każdy fragment słynnej konstrukcji. Pracę malarzy doceniły setki świadków, a sam proces trwał ponad rok i pochłonął 60 ton farby o specjalnym składzie.
Malowanie Wieży Eiffla w 1932 roku
W 1932 roku zarząd Paryża zainicjował kolejną edycję renowacji Wieży Eiffla. Ochrona żelaznej konstrukcji przed korozją wymagała działania dokładnego i kosztownego. Proces malowania wieży realizował zespół 25 wyspecjalizowanych alpinistów-malarzy, którzy każdy dzień rozpoczynali od wdrapania się na setki metrów powyżej poziomu ulic.
Prace prowadzono wyłącznie ręcznie. Malarze wykorzystywali pędzle, a każdą z ponad osiemnastu tysięcy żelaznych części pokryli indywidualnie. Malowanie trwało ponad dwanaście miesięcy, przy czym robotnicy zużyli aż 60 ton farby. Odcień żółto-brązowy dobrany został nieprzypadkowo – miał podkreślić linię konstrukcji na tle paryskiego nieba i dodać elegancji żelaznej konstrukcji.
Dla bezpieczeństwa każdego z pracowników każda lina, mostek i rusztowanie przechodziły surową kontrolę techniczną. Praca na zawrotnych wysokościach wymagała nie tylko umiejętności wspinaczkowych, lecz także odporności psychicznej.
Przez cały czas nadzór sprawowała niewielka grupa inżynierów odpowiedzialnych za logistykę, dostarczanie materiałów i zachowanie harmonogramu.
Ewolucja koloru i technika zabezpieczania stalowych elementów
Od pierwotnego otwarcia w 1889 roku Wieża Eiffla przechodziła cykliczne malowania co około siedem lat. Z początkiem lat trzydziestych paryżanie doczekali się już kolejnej zmiany kolorystyki.
Farba zamówiona do prac renowacyjnych w 1932 roku powstała na bazie specjalnej receptury, zdolnej oprzeć się wilgotnym i często zmiennym warunkom atmosferycznym w Paryżu.
Pierwsze malowanie nadało konstrukcji odcień czerwony, by następnie przez dekady stopniowo zmieniać się w ochrowy i żółty. W trakcie modernizacji w 1932 roku postawiono na żółto-brązową barwę, która pozwoliła wieży odcinać się od miejskiego tła.
Stalowe elementy oczyszczano z rdzy i kurzu przed każdą kolejną warstwą farby. Założeniem renowatorów było zachowanie wyrazistości linii konstrukcji oraz zabezpieczenie spoin i zakładek blachy przed wodą.
Praca na wysokości
Zespół dwudziestu pięciu alpinistów-malarzy otrzymał zadanie wyjątkowo ryzykowne i odpowiedzialne. Każdego dnia czekał ich marsz po wąskich platformach i praca pod naporem silnych wiatrów.
Poziom adrenaliny rósł, gdy musieli dotrzeć do miejsc oddalonych od głównych tras turystycznych. Dla bezpieczeństwa stosowali specjalistyczne uprzęże i linowe zabezpieczenia, a firma zarządzająca konserwacją stale szkoliła załogę w zakresie najnowszych rozwiązań technicznych.
Organizacja pracy opierała się na systemie zmianowym. Malowano z góry na dół, dbając o jakość każdego milimetra pokrycia.
Przy najmniejszych opadach lub silniejszych porywach wiatru wstrzymywano roboty ze względu na zagrożenie zdrowia. Protokoły awaryjne obejmowały sytuacje przypadkowego upuszczenia narzędzi czy pogorszenia warunków pogodowych.
Każdego miesiąca sporządzano raporty z postępów prac i kontrolowano szczelność powłoki w narażonych na wilgoć punktach konstrukcji. Renomowana firma produkcyjna dostarczała farbę o własnych, opatentowanych właściwościach antykorozyjnych. Finalny efekt zyskał aprobatę zarówno urzędników, jak i mieszkańców Paryża.