Agresywny kierowca na A4. Groził innym i kładł się na środku jezdni. Cała masa filmów zalała internet
W tym artykule:
- Szalał po autostradzie A4. Mężczyzna przebywa w szpitalu – policja odłożyła przesłuchanie
- Szaleniec na trasie Wrocław-Kraków. Hamował przed maską, wysiadał na środku autostrady, kopał w inne samochody
- Internauci dostarczają masę dowodów. Ustalili model auta i rejestrację, a nawet tożsamość kierowcy?
- Niebezpiecznych sytuacji było więcej. BMW potrąciło pieszą
Szalał po autostradzie A4. Mężczyzna przebywa w szpitalu – policja odłożyła przesłuchanie
2 lipca, godz. 09:55
Policja nadal prowadzi czynności w sprawie kierowcy szarego mercedesa, który 30 czerwca miał stwarzać zagrożenie na autostradzie A4. Śledztwo dotyczy m.in. sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym (art. 174 kodeksu karnego), za co grozi do 8 lat więzienia.
We wtorek (1 lipca) policjanci udali się do woj. małopolskiego, by przesłuchać kierowcę. Na miejscu okazało się jednak, że mężczyzna przebywa obecnie w placówce medycznej.
– Ze względu na jego stan zdrowia, przesłuchanie zostało przełożone na inny termin – informują opolscy funkcjonariusze.
Policja wciąż apeluje do świadków niedzielnych zdarzeń na A4 – zwłaszcza tych, którzy nagrali incydent telefonem komórkowym lub wideorejestratorem – o zgłaszanie się do Komendy Miejskiej Policji w Opolu przy ul. Leona Powolnego 1 lub kontakt telefoniczny pod numerem 47 861 25 45.
Zobacz jego wybryki:
1 lipca, godz. 06:40
Interwencja pod Galerią Dominikańską miała miejsce w sobotni wieczór (28 czerwca). Mężczyźnie zostało odebrane prawo jazdy za próbę driftowania w centrum Wrocławia.
– Wykroczenie miało miejsce na terenie Starego Miasta, kierowcy zatrzymano uprawnienia i skierowano wniosek do sądu o ukaranie go – mówi asp. Sztab. Anna Nicer.
Zatrzymanie prawa jazdy nic nie dało. Dzień później, po odebraniu prawka, tym samym samochodem, wracał do Krakowa. Również stwarzał zagrożenie, jeżdżąc zygzakiem i prowokując innych kierowców.
Po drodze o jego wybrykach informowali policję. Ruszyły za nim dwa radiowozy. To jednak nie przyniosło efektów.
– Niestety policjanci nie napotkali kierowcy – mówiła na antenie TVP komisarz Agnieszka Żyłka, oficer prasowy KWP z Opola.
Stanowisko zajęła również wypożyczalnia samochodów, do której należał szary mercedes.
– Samochód został odebrany, więc ta osoba nie stwarza już zagrożenia, a przynajmniej nie robi tego naszym pojazdem. Nawet udało się bezproblemowo przejąć samochód w Opolu już w niedzielę. Zawiadomiliśmy odpowiednie służby, także kierowca nie zagraża już nikomu. Udostępniliśmy już w bazie danych informacje o tej osobie. Ta osoba wynajmowała od nas samochód przez około dwóch tygodni i początkowo, niemal do ostatniego dnia, nie sprawiała żadnych problemów. Mamy podejrzenie, że mężczyzna był pod wpływem środków odurzających. To już będzie sprawdzała policja – mówi Dawid Siuta, prezes zarządu SWS Cars.
Szaleniec na trasie Wrocław-Kraków. Hamował przed maską, wysiadał na środku autostrady, kopał w inne samochody
Do pierwszych niepokojących sytuacji miało dojść już w sobotę rano (28 czerwca). Świadkowie informowali, że szary pojazd marki Mercedes z tablicami zaczynającymi się od "KNS" jechał od Krakowa w stronę Wrocławia w sposób skrajnie niebezpieczny – raz prawym, raz lewym pasem, spychając innych kierowców i gwałtownie hamując im przed maską. Na nagraniach udostępnianych na profilu „Bandyci Drogowi” widać m.in., jak kopie jadący obok pojazd. Wszystko zarejestrowały kamery samochodowe.
To nie jedyne nagranie, jakie szybko zdobyło popularność. Okazało się, że w miniony weekend doszło do kilku incydentów z udziałem kierowcy. Na wysokości Niemodlina zajeżdżał on drogę i blokował lewy pas, uniemożliwiając innym bezpieczną jazdę. Jeden ze świadków zadzwonił pod numer alarmowy 112, a chwilę później jego znajomi widzieli pędzący na sygnale radiowóz.
– Mam nadzieję, że policja zajmie się tym człowiekiem, zanim kogoś zabije – relacjonował kierowca, który był świadkiem incydentu.
Niebezpieczny kierowca miał pojawić się także we Wrocławiu. Internauci relacjonują, że jeździł po mieście w czasie trwania imprezy motoryzacyjnej Ultrace 2025. Okazuje się, że jego ryzykowny styl jazdy nie ograniczał się tylko do tego wydarzenia – stwarzał poważne zagrożenie na zwykłych drogach, zagrażając innym uczestnikom ruchu.
Jedno, wieczorne nagranie, ukazało, jak kierowca szarego mercedesa klasy C stoi na zatoce na ul. bł. Czesława, na przeciwko Galerii Dominikańskiej. Włączając się do ruchu, driftuje i kieruje auto w przeciwną stronę do kierunku jazdy. Po chwili próbuje znów wjechać na zatoczkę, a tam przyłapuje go patrol policji. To pierwsze nagranie z poniższej kompilacji:
– Widziałem, jak ten Mercedes zajeżdża drogę żółtemu, a potem próbuje je zepchnąć przy prędkości ponad 200 km/h. Kierowca Mercedesa blokował całą A4. To cud, że nikomu nic się nie stało – napisał z kolei jeden z internautów, przesyłając nagranie.
Internauci dostarczają masę dowodów. Ustalili model auta i rejestrację, a nawet tożsamość kierowcy?
Co ciekawe, to właśnie internauci ruszyli z pomocą policji. Ustalili nie tylko markę i model auta (Mercedes C-klasa), ale także jego tablice rejestracyjne, zaczynające się od liter KNS (powiat nowosądecki) – oraz fakt, że pojazd pochodzi z wypożyczalni. W sieci pojawiły się też screeny z profilu społecznościowego domniemanego sprawcy.
Wrocławska policja przyznaje, że od rana otrzymuje wiele zgłoszeń i materiałów w tej sprawie. Funkcjonariusze weryfikują każde zgłoszenie i analizują przesłane nagrania. Ustalono jego tożsamość.
– Mężczyzna ma zatrzymane prawo jazdy i skierowano wniosek do sądu o ukaranie go w związku z interwencją w centrum Wrocławia. Postępowanie prowadzi komisariat Stare Miasto. Natomiast w związku z licznymi wykroczeniami na autostradzie A4 policjanci muszą rozdzielić każde zdarzenie na poszczególną ich lokalizację, ponieważ będzie się tym zajmowała odpowiednia jednostka według naszego podziału – mówi „Gazecie Wrocławskiej” podkomisarz Aleksandra Freus z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Niebezpiecznych sytuacji było więcej. BMW potrąciło pieszą
Impreza Ultrace, jak co roku, cieszy się ogromną popularnością. Nie inaczej było tym razem. Pod stadion Tarczyński Arena przyszły prawdziwe tłumy. Tysiące osób podziwiało stuningowane samochody, klasyki w nowoczesnym wydaniu czy mało popularne modele samochodów.
Niestety, niektórzy miłośnicy motoryzacji skorzystali z weekendowej imprezy i spontanicznie organizowali własne. Internauci donoszą, że w nocy z soboty na niedzielę odbyły się nawet wyścigi. Na jednym z nagrań startujące BMW potrąciło kobietę: