Szczecin: drzewa w donicach w centrum wysychają
Pomysł jest świetny: w miejscach o ścisłej zabudowie, w których nie ma miejsca na utworzenie choćby niewielkiego zieleńca, ustawia się donice z drzewami, krzewami lub kwiatami (w Szczecinie jest też kilka "zielonych" przystanków komunikacji miejskiej). Aby jednak pomysł „zadziałał” powinno się o posadzone rośliny zadbać. Nie trzeba wiele. Wystarczy raz na kilka dni rośliny podlać - szczególnie w środku lata.
Tyle teorii. A rzeczywistość? W centrum Szczecina naliczyliśmy 23 donice ustawione na dwóch ulicach: Staromiejskiej i Łaziebnej, w których wiosną posadzono m.in. brzozy, akacje (robinie akacjowe) i tuje, czyli rośliny z natury niewymagające. Mimo to nie przetrwały. Większość z nich jest już sucha.
Rośliny uschły, ale wciąż są. To sprawia, że teraz, zamiast miasto zdobić... szpecą. Czyli pomysł na zazielenienie Szczecina jednak taki świetny nie jest.