Szczecin: Przeprowadzka biblioteki do "Cezasu"
Przenosiny filii nr 28 Miejskiej Biblioteki Publicznej przy pl. Adamowicza nie są przypadkowe - biblioteka mieści się bowiem w pawilonie, który wraz z działką jest przeznaczony do sprzedaży (co najprawdopodobniej będzie się wiązało z późniejszym wyburzeniem budynku). Ale nie jest to jedyny powód przeprowadzki. Nowa lokalizacja tej filii jest jednym z elementów planu "racjonalizacji sieci miejskich bibliotek".
- Planujemy przeorganizować tę sieć, tworząc zupełnie nowe biblioteki, będące nie tylko miejscem wypełnionym regałami z książkami do wypożyczenia, ale czymś więcej - tłumaczy Wiktora Rogaczewska, przewodnicząca komisji Kultury Rady Miasta. - Miejscem, w którym będzie można spędzić czas - łączącym ludzi, pozwalającym tworzyć relacje. Fachowo to się nazywa "Trzecie miejsce".
Radni Koalicji Obywatelskiej widzą "nową" bibliotekę, jako centrum kultury ściągające do siebie mieszkańców z całego miasta".
- Ze stolikami kawiarnianymi, maszynami do szycia czy pudłami z klockami Lego... To ma być miejsce spotkań, ale także organizacji wydarzeń kulturalnych - zapowiada radna.
Jednym z najczęściej wymienianych nowych lokalizacji dla "dwudziestki ósemki" jest zbudowany w latach 70. XX w. budynek byłego Cezasu, czyli Centrali Zaopatrzenia Szkół przy ul. Rayskiego, w którym działał później m.in. popularny sklep komputerowy. Obecnie część pomieszczeń nie jest zagospodarowana.
- Jego właścicielem jest miasto i jeszcze jeden właściciel, który zajmuje bardzo wąski fragment. Nie stanowi on dla nas problemu, jeśli chodzi o organizację - mówi zastępca prezydenta Marcin Biskupski.
Jak zastrzegają pomysłodawcy, budynek wcześniej trzeba będzie wyremontować i adaptować do nowych funkcji (a także dostosować do potrzeb osób z niepełnosprawnościami) - ale nie będzie znacząco zmieniany.
Inna lokalizacja? Jest pomysł, by filię nr 28 przenieść do pomieszczeń zajmowanych obecnie przez wygaszane przedszkole naprzeciwko wejścia do Urzędu Marszałkowskiego.
- Może tam? - zastanawia się Paweł Bartnik, przewodniczący szczecińskiej Rady Miasta. - Ale Cezas wydaje się lepszym miejscem.
Przeprowadzka filii nr 28 będzie pierwszą, ale nie ostatnią zmianą. Reorganizacja miejskich bibliotek jest bowiem pomysłem szerszym.
- Chcemy odejść od funkcjonującego do tej pory rozwiązania polegającego na sieci filii biblioteki poupychanych w niewielkich pomieszczeniach znajdujących się w budynkach od lat czekających na gruntowny remont - twierdzi wiceprezydent Biskupski. - Poza tym praca biblioteki nie może już polegać wyłącznie na procesie wypożyczania książek. To za mało. Czasy się zmieniają. Oczekiwanie odbiorców również.
Można się jednak domyślać, że rewolucja w miejskich bibliotekach wiązać się będzie nie tylko z rozbudową poszczególnych lokali. Trzeba się także liczyć z likwidacją niektórych filii.
- Nie wiemy jeszcze ilu - przyznaje Marcin Biskupski. - Nie możemy także powiedzieć, których. Na to jest za wcześnie. Zmiana struktury wymaga dyskusji ze środowiskiem bibliotekarzy, mieszkańcami, radami osiedli. Potem będzie procedowana przez radnych miejskich - tłumaczy Marcin Biskupski.
- Reorganizacja Miejskiej Biblioteki Publicznej jest na razie w fazie początkowej. Za przygotowanie procesu zmian w sieci bibliotecznej - odpowiada dyrektor instytucji Krzysztof Marcinowski.