Łodzianka pisze bajki na ważne tematy. Wydała już pięć książek dla najmłodszych
- Piszę dla dzieci w wieku od lat 5 do 14, a każda z moich bajek to inna historia - opowiada Anna Bobrowicz. - Ilustratorów swoich książek wybrałam nieprzypadkowo. Chcę pokazać, że w małych miejscowościach też są fajne a przede wszystkim zdolne dzieci. Chodziłam do szkoły w Grabowie, a po latach napisałam o nim książkę "Grabów i okolice - wczoraj, dziś i jutro", w której każdy znajdzie coś dla siebie. Jest historia powstania miejscowości, są legendy grabowskie i jest wizja Grabowa za 100 lat. Jeden z rozdziałów to opowiadania, które nadesłały dzieci z tamtejszych gminnych szkół na konkurs pod tytułem "Jak wyobrażasz sobie Grabów za 100 lat", zaś rozdział z legendami w całości ilustrują dzieci. Rozdział o sławetnym grabowskim Palancie, który ma już ponad 200-letnią tradycję, napisała Paulina Frontczak-Pawłowska a korektą zajęła się Joanna Heftowicz.
Przygody kropelki wody
Książka "Cudowny Świat" opowiada o efekcie cieplarnianym, dziurze ozonowej i recyklingu. Jest historia kropelki wody, która podczas ulewy spadła z nieba i przemierza świat w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie, czym jest efekt cieplarniany.
Bajka "Strażnicy lasu" to opowieść o kociakach porzuconych w lesie przez człowieka. Mruczące maluszki po wielu perypetiach stają się strażnikami lasu i walczą o aby zawsze było w nim czysto. Gdy kot Ancymonek widzi, jak ludzie zakopują w lesie beczki z niebezpiecznymi odpadami nie przeczuwa jeszcze jakie z tego szkody wynikną. Jakiś czas później woda, którą dotąd pili mieszkańcy lasu zaczyna im szkodzić, a nad łąką zaczyna unosić się przykry zapach. To mobilizuje mieszkańców lasu do wielkich porządków.
Temat recyklingu powrócił w bajce "Coś z niczego" gdy lisek wyczarował z pudełka, które ktoś wyrzucił w lesie kuferek na skarby dla siostrzyczki, a z porzuconych puszek zrobił doniczki dla sąsiadki.
Przedszkolaki ilustratorami
Książki Anny Bobrowicz ilustrowane są najczęściej obrazkami dzieci. Do publikacji pt.: "Cudowny świata" trafiły rysunki przygotowane przez dzieci z przedszkola Sióstr Urszulanek w Ozorkowie.
- Do innych książeczek trafiły prace najmłodszych czytelników z szkół podstawowych z Grabowa, Głowna, Ozorkowa oraz z ośrodka edukacyjno-wychowawczego i rehabilitacyjnego ze Stemplewa - opowiada nam autorka książki, Anna Bobrowicz. - Natomiast w książce pt.:"Coś z niczego" dodatkowo znalazły się zdjęcia prac robionych przez dzieci, ze wspomnianego ośrodka, na warsztatach ekologicznych.
Wydać i sprzedać
Anna Bobrowicz książki z bajkami wydaje sama w wydawnictwie Św. Macieja Apostoła.
- Wydaję je w bardzo małych nakładach od 100 do 200 - opowiada nam łodzianka. - Według wymogów 10 egzemplarzy zawsze przekazuję do Biblioteki Narodowej.
Jak mówi nam autorka za wydanie bajek w nakładzie 100 egzemplarzy płaci ok. 3 tys. zł. Jej książeczki z bajkami i opowiadaniami dla najmłodszych nie trafiają do księgarni. Anna Bobrowicz sprzedaje je na warsztatach lub spotkaniach autorskich w szkołach i bibliotekach.
Od "Paleciaka" do bajek
Łodzianki przygoda z pisaniem zaczęła się nietypowo. Kilka lat temu Anna Bobrowicz pracowała w jednym z marketów budowlanych, który wydawał dla swoich pracowników gazetkę zakładową. Ukazywała się ona raz na trzy miesiące. Anna Bobrowicz starała się w każdym wydaniu opublikować choć jeden swój tekst. Pisała je po godzinach pracy i miała z tego dużo frajdy. Gdy "Paleciak" przestał się ukazywać łodziance brakowało pisania.
Napisała więc bajkę na konkurs ogłoszony przez jedno z wydawnictw. Zajęła drugie miejsce co utwierdziło ją w przekonaniu, że nie tylko lubi bajki, ale też ich pisanie nieźle jej wychodzi. Początkowo pisała je dla siebie. Gdy koleżanka polonistka - Joanna Heftowicz ze szkoły podstawowej w Grabowie - zaproponowała, że jedną z jej bajek o segregacji odpadów wykorzysta na lekcji oraz, że dzieci zrobią do niej ilustracje, Anna Bobrowicz postanowiła poszukać wydawcy i pokazać światu bajki, które dotąd trzymała w szufladzie.