Waleczna Comarch Cracovia znów rozstrzygała mecz w rzutach karnych
Gospodarze nie dali sobie w kaszę dmuchać i choć przegrywali to w ciągu 67 sekund zdołali przechylić szalę na swoją korzyść - najpierw Wajda strzelił potężnie z okolic linii niebieskiej, a niebawem D. Kapica zrobił taką akcję, że Mocarskiemu pozostało tylko skierować krążek do siatki.
"Pasy" jednak długo nie nacieszyły się prowadzeniem bo goście wykorzystali sytuację dwóch na jednego, a następnie okres gry w przewadze (tak padła też pierwsza bramka dla nich). Nic nie było jeszcze przesądzone. Wprawdzie F. Kapica nie zakończył solowej akcji golem, ale w końcówce tej tercji gospodarze przycisnęli jastrzębian.
Podobnie było na początku trzeciej odsłony próbował strzelać m.in. Hansson, szalał D. Kapica. Wytrwałość miejscowych została nagrodzona - po przetrwaniu okresu gry 4 na 5 pięknym strzałem w "okienko" popisał się Valtola, doprowadzając do remisu!
Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia, choć Comarch Cracovia musiała się bronić podczas osłabienia. Znów o wszystkim musiały zadecydować rzuty karne.
Comarch Cracovia - JKH GKS Jastrzębie-Zdrój 3:4 po karnych (0:1, 2:2, 1:0, d.0:0, k. 0:2)
Bramki: 0:1 Forsberg (Bagin, Sihvonen) 11, 1:1 Wajda (Karjalainen, Valtola) 22, 2:1 Mocarski (D. Kapica, Gumiński) 23, 2:2 Ślusarczyk (Urbanowicz, Kiełbicki) 25, 2:3 Berzins (Sihvonen, Bagin) 30, 3:3 Valtola (Maki, Karjalainen) 53, 3:4 Forsberg 65 decydujący karny.
Comarch Cracovia: Lipiainen - Jaśkiewicz, Hansson, H. Karjalainen, Valtola, Maki - Wajda, Michalski, Gumiński, Mocarski, D. Kapica - Kruczek, Noworyta, Dziurdzia, Bezwiński, F. Kapica - Jaracz, Kapa, Sterbenz, Malasiński, Ślusarek.
Sędziowali: P. Gabryszak, B. Suski. Kary: 8 - 2 min.