Łódź: 30-latek pobił znajomego na śmierć. Potem razem z młodszym kolegą próbował zatrzeć ślady
Funkcjonariusze z Wydziału Patrolowo-Wywiadowczego zostali skierowani na miejsce tuż po godzinie 23:00. Znaleźli tam Zespół Ratownictwa Medycznego oraz dwóch mężczyzn, którzy zgłosili zgon 48-latka, jednak nie byli w stanie podać okoliczności jego obrażeń. Policjanci rozpoczęli szczegółowe ustalenia, a śledczy z II Komisariatu skrupulatnie analizowali materiał dowodowy.
Jak wynika z ustaleń, w trakcie spotkania mężczyźni pokłócili się, a 30-latek kilkukrotnie uderzył 48-latka. Poszkodowany przewrócił się, uderzył głową w drzwi szafy i posadzkę, w wyniku czego doznał obrzęku mózgu prowadzącego do śmierci. 23-latek, zanim wezwano pomoc, pomagał przenieść ciało na łóżko oraz wycierał z podłogi ślady krwi, próbując zatrzeć dowody.
Wstydliwy zakątek w polskim mieście. Zdjęli szpecące ogrodzenie, a tam niespodzianka
Obaj mężczyźni usłyszeli już zarzuty. Decyzją sądu 30-latek trafił do tymczasowego aresztu, natomiast wobec 23-latka zastosowano policyjny dozór. Sprawę prowadzą śledczy z II Komisariatu Policji pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Łódź–Bałuty.