Szczecinek: Napięta atmosfera wokół wizyty Roberta Bąkiewicza
W tym artykule:
Na dziedzińcu przed zamkiem zebrała się grupa protestujących. „Stop faszyzmowi” – krzyczeli, próbując zagrodzić wejście do budynku. W tłumie dochodziło do przepychanek i ostrych wymian zdań. Policjanci obecni na miejscu musieli kilkukrotnie interweniować, a osoby chcące wziąć udział w spotkaniu wchodziły do zamku w asyście funkcjonariuszy.
Jeszcze przed rozpoczęciem wydarzenia z sali konferencyjnej wyproszony został operator stacji TVN24.
Podczas spotkania w zamku Robert Bąkiewicz mówił o bezpieczeństwie kraju, masowej migracji i potrzebie wspólnego działania na rzecz ochrony Polski. Jak podkreślał, Ruch Obrony Granic ma być odpowiedzią na „zagrożenia dla suwerenności i bezpieczeństwa narodowego”. Wystąpienie w Szczecinku było częścią ogólnopolskiej trasy spotkań, której celem – według organizatorów – jest „budzenie i mobilizowanie Polaków w całym kraju”. Wydarzenie zorganizowano we współpracy z Klubem Gazety Polskiej Czarne oraz Stowarzyszeniem Razem dla Szczecinka, a sala konferencyjna zamku wypełniła się niemal do ostatniego miejsca.
Spotkanie przebiegało już bez zakłóceń. Bąkiewicz dotarł na miejsce bocznym wejściem, unikając tłumu przed budynkiem. Jego działalność od lat budzi skrajne opinie – jedni zarzucają mu promowanie ideologii nacjonalistycznych, inni widzą w nim obrońcę tradycyjnych wartości i zwolennika zaostrzenia kontroli granicznych.