Szyce: Na Wielkowiejskim Targu wspierali porzucone zwierzaki
Za nami Wielkowiejski Targ na cztery łapy - wspieramy zwierzaki, który odbył się w sobotę, 13 września 2025 roku w Szycach w gminie Wielka Wieś. Był to pierwszy targ po wakacjach, a wraz z nim okazja, żeby zatroszczyć się o zwierzęta, zwłaszcza te, które podczas urlopów, wyjazdów, wycieczek wakacyjnych zostały porzucone. Pozostały bez domów, bez właścicieli. Tym razem na targu można było nie tylko zrobić zakupy, porozmawiać ze znajomymi i sąsiadami, ale także okazać życzliwość i serce zwierzętom, które trafiły do schroniska.
Ten wrześniowy targ to gest solidarności ze zwierzętami, zwłaszcza psami. Na targ przyjechali przedstawiciele Schronisko Rafik z Bolesławia, które każdego dnia opiekuje się porzuconymi, niechcianymi i zapomnianymi zwierzętami. Pracowniczki i wolontariusze opowiadali o życiu zwierząt w schronisku, o tym, jak tam trafiają, że tęsknią i codziennie czekających na dom oraz o tym, jak można im pomóc. Podczas targu odbywała się zbiórka karmy i datków dla podopiecznych schroniska.
Wielkowiejski Targ na cztery łapy miał swój dodatkowy cel - zbiórkę dla podopiecznych schroniska "Rafik" w Bolesławiu, akcja odbywa się pod patronatem Referatu Ochrony Środowiska w Wielkiej Wsi. Zbierana była mokra karma (puszki lub saszetki); długie smycze i obroże; tekstylia: ręczniki, koce, poszewki (bez kołder, poduszek i materacy).
- Dziś mamy z sobą jednego pieska, który był w naszym schronisku, ale już rok temu został adoptowany - mówią wolontariusze ze schroniska "Rafik".
Obecnie w schronisku jest około 180 psów i 30 kotów. Po sezonie letnim zwierząt jest znacznie więcej. Trafiają porzucone czworonogi, znajdowane w lasach, parkach lub błąkające się po drogach.
- Te zwierzęta tracą dom, są bezpańskie, wyłapywane. Trafiają do nas czasem zaczipowane, ale generalnie te czipy nie są zarejestrowane, nie mają danych, więc nie możemy odnaleźć właściciela. Bywa, że czipy zakładają lekarze weterynarii, ale nie rejestrują od razu zwierzęcia, nie wpisują danych właściciela, a właściciel w domu też tego nie robi. W wielu przypadkach nawet nie wie, że trzeba zarejestrować - mówi wolontariuszka ze schroniska w Bolesławiu.
Tradycyjnie na targowych straganach można było kupić lokalne produkty.
Ale nasz Wielkowiejski Targ, to także bogata, kolorowa i pachnąca już jesienią przestrzeń lokalnego handlu i wspólnoty. Znajdziecie tu Świeże warzywa i owoce od miejscowych rolników, ogrodników, sadowników. Były przetwory, soki, kiszonki, wina, miody, sery, chleby i wypieki, lokalne zioła. A do tego jak co dwa tygodnie rękodzieło, odzież, biżuteria, ozdoby, ceramikę, zabawki, dekoracje i akcesoria codziennego użytku.