Tak wygląda deptak w Gorzowie trzy dni po Urodzinach Miasta
Urodzinowa impreza Gorzowa (miasto ma 768 lat) odbywała się w ścisłym centrum miasta. Artyści występowali na scenie Dobry Wieczór Gorzów, która jest na Starym Rynku. Z kolei na torowisku tramwajowym między katedrą a skrzyżowaniem ul. Sikorskiego z ul. Pionierów rozstawione pod parasolami były stoły i ławki. Mogli tu przysiąść ci, którzy mieli ochotę na małe jasne z pianką, lody, pajdę chleba ze smalcem czy inne przysmaki. Do stoisk z ofertą gastronomiczną nie było daleko, bo kramy czy food trucki stały przy blokach w centrum, ledwie kilka kroków od parasoli.
Aż przykro patrzeć!
Impreza trwała przez dni – rozpoczęła się w piątek 4 lipca po południu, a skończyła w niedzielny wieczór. Gdy w środę 9 lipca tuż przed 11.00 przyszliśmy do centrum miasta, aż przykro było patrzeć. Na wysokości przystanku tramwajowego na w miarę jasnych płytach między szynami koło katedry była sporej wielkości tłusta plama. Obok na kostce chodnikowej takich plam było kilkadziesiąt. A gdyby jeszcze było mało, to na bokach ławek, pod nimi, między kostkami nawierzchni czy na torowisku były pozostałości po konfetti w sprayu. W weekend można było je kupić na stoiskach przy skwerze 31 Sierpnia 1982.
To jeszcze nie wszystko, co aż kłuło w oczy. Przy jednym z drzewek wciąż wisiał „kierunkowskaz” do toalet, czyli toi-toiów, które stały na deptaku. Między szynami tramwajowymi pełno było niedopałków papierosów, a na jasnej kostce widać było ślady opon. Wygląd całego deptaku Sikorskiego znacznie odbiegał od tego, jak wyglądał tydzień temu. A przecież środa – podkreślmy to – była już trzeci dzień od ostatniego dnia Urodzin Miasta!
Nie wszystko uda się doczyścić
W sprawie mocno nadszarpniętej estetyki deptaku od razu skontaktowaliśmy się z Łukaszem Marcinkiewiczem, prezesem Inneko, której spółka-córka, czyli Inneko RCS zajmuje się dbaniem o czystość w tej części miasta.
- W poniedziałek po święcie miasta od razu posprzątaliśmy deptak – powiedział nam w pierwszych słowach prezes Marcinkiewicz.
Gdy jednak od razu wysłaliśmy mu zdjęcia nawierzchni ul. Sikorskiego, obiecał, że od razu wyśle ekipę sprzątającą. Półtorej godziny później to my dostaliśmy do niego zdjęcia, na których widać, jak ekipa sprzątająca czyści nawierzchnię czy ławki, na których pojawiły się bohomazy.
- Bardzo dziękuję za sygnał. Jak widać, sprzątanie wymagało poprawki – mówił nam prezes Inneko. – Deptak sprzątamy codziennie rano. W poniedziałek, po święcie miasta, zrobiliśmy to ze zdwojoną siłą. Niestety, nie wszystkie płyty jesteśmy w stanie doczyścić. Rozlanie czegoś na tej nawierzchni powoduje trwały ślad. Tych płyt nie możemy czyścić pod ciśnieniem, więc jedynym sposobem jest woda i szczotka – tłumaczył Łukasz Marcinkiewicz.
Prezes Inneko zwracał też uwagę, że prawdziwą zmorą miasta są gumy wyrzucane przez mieszkańców, które widać praktycznie w całym mieście.
- Nie bez wpływu na estetykę jest też to, że właściciele wystawianych na dzień ogródków nie sprzątają, bo zakładają, że my to zrobimy – mówił nam w środę prezes Inneko.
Urodziny w tym miejscu zrobiliby jeszcze raz
Zdjęcia nawierzchni deptaku wysłaliśmy też urzędnikom.
- Czy - patrząc na to, jak organizacja Urodzin Miasta wpłynęła na estetykę deptaku Sikorskiego - magistrat jeszcze raz podjąłby decyzję o umiejscowieniu tegorocznej imprezy na Starym Rynku? – zapytaliśmy.
- Biorąc pod uwagę radość mieszkańców z tych spotkań w centrum, ich entuzjastyczne reakcje, władze miasta podtrzymałyby tę decyzję – odpowiedział nam Wiesław Ciepiela, rzecznik magistratu.
Czy środowe mycie pomogło w likwidacji tłustych plam na deptaku Sikorskiego? Gdy po południu byliśmy w centrum, nawierzchnia jeszcze schła. Efekty będzie więc można ocenić niebawem… Konfetti w spreju, które zalega między kostkami, widoczne będzie pewnie przez długie tygodnie. Wydłubywanie ich ze szczelin to byłaby benedyktyńska praca.