Tarnów: Awaria za awarią na Lwowskiej. Wodociągi mają problem
Zapadająca się jezdnia na ulicy Lwowskiej
Często jadący ulicą Lwowską, pomiędzy skrzyżowaniem z Dąbrowskiego a tymczasowym rondem na skrzyżowaniu z Mostową i Starodąbrowską muszą omijać ustawione na drodze "koziołki" i zagrodzenia w miejscach, gdzie doszło do zapadnięcia się jezdni lub z których wycieka woda. To wyjątkowo awaryjne miejsce na mapie Tarnowa jeżeli chodzi o sieć wodociągową.
- Odcinek, o którym mowa wymaga całkowitej wymiany. Sieć jest w tym miejscu bardzo stara i stąd te awarie, które staramy się na bieżąco usuwać, ale - jak się okazuje - są to jedynie działania doraźne. Mamy już gotowy projekt modernizacji sieci , ale czekamy na decyzje miasta w sprawie remontu drogi i Placu Drzewnego - mówi Tadeusz Rzepecki, członek zarządu Tarnowskich Wodociągów.
Jak wyjaśnia, powiązanie remontu sieci wodociągowej z robotami drogowymi jest uzasadnione racjonalnie, ekonomicznie i praktycznie. Droga jest dzięki temu raz rozkopywana, nie trzeba dwukrotnie płacić za te same prace, a utrudnienia dla kierowców z powodu zamknięcia jezdni są mniej dotkliwe.
- Zawsze, u progu nowego roku zapoznajemy się z planami miasta dotyczącymi zapisanych w budżecie remontów ulic oraz placów i staramy się połączyć z nimi nasze inwestycje w danym rejonie Tarnowa. Spora część sieci znajduje się bowiem w sąsiedztwie lub bezpośrednio pod drogami - zauważa Tadeusz Rzepecki.
Niebezpiecznych miejsc w Tarnowie jest więcej
Podobna sytuacja, jak na Lwowskiej ma miejsce również na ul. Najświętszej Marii Panny pomiędzy placem targowym na Burku a mostem na Wątoku. Tu również, droga już kilka razy zapadała się i pracownicy Wodociągów musieli wkraczać do akcji.
Do generalnej przebudowy jest tu m.in. kanalizacja odpowiedzialna za odprowadzanie wód opadowych. Prace te będą mogły być wykonane, kiedy miasto zdecyduje się na generalny remont kolejnego odcinka wybrukowanej drogi. Na razie nie ma tego w planach.