Tarnów: Sztabka złota i gotówka znalezione w mieście trzy lata czekały na właściciela. Zguba ostatecznie w całości trafiła do znalazcy
O tej sprawie głośno było nie tylko w Tarnowie, ale informowały o niej również ogólnopolskie stacje telewizyjne i rozgłośnie radiowe. Wszystko zaczęło się od komunikatu tarnowskiej policji, która poinformowała, że mieszkanka powiatu brzeskiego 1 czerwca 2022 roku około godz. 15.15 przemierzając pieszo ulicę Krakowską, natknęła się na zawiniątko leżące na chodniku. Gdy je podniosła, okazało się, że jest w nim sztabka złota oraz spora ilość gotówki w obcej walucie.
Odnalezione rzeczy postanowiła zanieść na najbliższy komisariat policji przy ul. Narutowicza. Mundurowi z Komisariatu Policji Tarnów-Centrum zabezpieczyli sztabkę oraz gotówkę i wszczęli postępowanie w związku z odnalezieniem wartości pieniężnych.
Ani na policję, ani do tarnowskiego urzędu nie zgłosił się właściciel znalezionych kosztowności
Tarnowska policja jeszcze kilka razy informowała o zdarzeniu, ale mimo to nikt nie zgłaszał się do jednostki, aby odebrać swoją własność. Ostatecznie sztabka złota wraz z gotówką zostały przekazane do Biura Rzeczy Znalezionych Urzędu Miasta Tarnów.
- Zgodnie z procedurą leżało to u nas przez okres dwóch lat, w tym czasie nikt się o to nie upomniał i nie zgłosił, jako właściciel - mówi Dariusz Luboń z Wydziału Podatków i Windykacji UMT, który zajmuje się biurem rzeczy znalezionych.
Ostatnie ogłoszenie w sprawie przetrzymywanych w biurze środków pieniężnych i metalu szlachetnego zostało zamieszczone pod koniec marca tego roku.
Ostatecznie w połowie roku cenne rzeczy trafiły do osoby, która w 2022 roku je odnalazła na ul. Krakowskiej.
- W związku z procedurą w pierwszej kolejności mógł sobie odebrać to znalazca. Powiadomiliśmy go, przyszedł i odebrał zarówno sztabkę, jak i pieniądze - zaznacza Luboń.
W tarnowskim biurze rzeczy znalezionych czekają różne zguby
Były to pierwsze tak wartościowe rzeczy, które trafiły w ostatnich latach do tarnowskiego biura rzeczy znalezionych. Z reguły są to mniej cenne przedmioty.
W tym roku w sumie do biura rzeczy znalezionych prowadzonego przez tarnowski magistrat trafiło 14 przedmiotów. Wśród są m.in. klucze, dwa telefony komórkowe, smartwatch, dyplom ukończenia studiów, czy też rower marki Enduro oraz złoty pierścionek z oczkiem.
- Często mamy telefony od osób, które właśnie coś zgubiły i sprawdzają, czy tego nie ma u nas. Czasem się udaje, że dzięki temu odnalezione przedmioty trafiają do właściciela. Ale przy odbiorze trzeba dokładnie opisać przedmiot, jak on wygląda, w jakich okolicznościach został zgubiony i dopiero na tej podstawie możemy stwierdzić, że jest to prawdziwy właściciel tych rzeczy - podkreśla Dariusz Luboń.