To zwierzę przeżyło oblężenie Leningradu. Karmiono je trocinami
W oblężonym Leningradzie, gdzie codzienność wyznaczały głód, strach i śmierć, nie brakowało historii poruszających do głębi. Jedna z nich – choć zupełnie nietypowa – zapisała się w pamięci wielu jako przykład niezwykłej wierności i odwagi.
Zoo w oblężonym mieście
Blokada Leningradu, trwająca od września 1941 do stycznia 1944 roku, była jednym z najdłuższych i najtragiczniejszych oblężeń w historii II wojny światowej. Miasto zostało całkowicie odcięte od świata, a jego mieszkańcy – zarówno ludzie, jak i zwierzęta – walczyli o przetrwanie w warunkach głodu, zimna i nieustannych bombardowań.
Leningradzkie zoo, jedno z najstarszych w Rosji, znalazło się w samym środku tej tragedii. Część zwierząt ewakuowano przed zamknięciem pierścienia okrążenia, ale wiele – w tym słynna hipopotamica "Ślicznotka" (ros. Красавица, ang. Beauty, Belle) – pozostało w mieście.
Ślicznotka trafiła do Leningradu z Hamburga w 1911 roku i szybko stała się ulubienicą zwiedzających. Przed wojną była jednym z największych hipopotamów w europejskich ogrodach zoologicznych. Jednak w czasie blokady jej los stał się dramatyczny: odcięcie dostaw wody i żywności, zniszczenie instalacji wodnej i codzienny stres sprawiły, że jej życie zawisło na włosku.
Codzienna walka
Największym wsparciem dla Ślicznotki była jej opiekunka Jewdokia Daszyna. Każdego dnia, niezależnie od warunku meteorologicznych i militarnych, Daszyna przemierzała miasto z saniami, by przynieść hipopotamicy wodę z Newy – nawet 400 litrów dziennie.
Wodę tę nie tylko podawała do picia, ale także podgrzewała, by myć i masować skórę zwierzęcia. Brak kąpieli groził hipopotamowi śmiertelnym pękaniem i łuszczeniem skóry – Daszyna więc nacierała Ślicznotkę kamforą i olejem, by złagodzić cierpienie i zapobiec ranom.
W obliczu katastrofalnych braków żywności, Daszyna przygotowywała dla swojej podopiecznej specjalną mieszankę z gotowanych na parze trocin, odrobiny warzyw, otrębów i resztek chleba. Hipopotamica potrzebowała nawet 40 kilogramów pożywienia dziennie, a zdobycie takiej ilości graniczyło z cudem. Mimo to Daszyna nie poddawała się.
Więź silniejsza niż wojna
Oblężenie Leningradu było czasem niewyobrażalnego cierpienia. W mieście umierały tysiące ludzi każdego dnia, a zoo było bombardowane i ostrzeliwane.
W takich warunkach więź między Jewdokią Daszyną a Ślicznotką nabrała wyjątkowego znaczenia. Podczas nalotów hipopotamica szukała schronienia w pustym basenie, a jej opiekunka siadała przy niej, głaskała ją i uspokajała, często ryzykując własne życie.
Dzięki tej trosce Ślicznotka nie tylko przeżyła najgorszy okres blokady, ale też powoli odzyskała zdrowie – jej skóra się zagoiła, a ona sama nabrała sił, by zanurzać się w wodzie podczas alarmów lotniczych.
Ostatecznie hipopotamica przeżyła wojnę i zmarła dopiero w 1951 roku, dożywając 44 lat – wieku rzadko osiąganego przez hipopotamy.