Toruń: Dom na Wrzosach. Po przejściach, z nową dyrekcją i planami dalszych zmian

O sytuacji w Domu Pomocy Społecznej imienia Leona Szumana przy Szosie Chełmińskiej 220 szeroko pisaliśmy w "Nowościach" trzy lata temu. Było to efektem sygnałów, które otrzymywaliśmy od rodzin podopiecznych placówki. Ogólnie problem ujmując - przemęczony, słabo opłacany i zbyt skromny personel, nie był w stanie, mimo największych chęci, sprostać właściwej opiece nad pensjonariuszami. Niektórzy z pracowników rezygnowali z pracy w DPS-ie i wybierali lepiej płatną w szpitalach. W placówce dochodzić miało do zaniedbań higienicznych u podopiecznych. Brakowało oferty dla nich, wiele osób godzinami miało spędzać czas w łózkach. Ówczesna dyrekcja zapewniała, że robi co może, by poprawić warunki opieki i pracy. Odpierała zarzuty dotyczące zaniedbań higienicznych.

O sytuację w DPS-ie były też pytane władze Torunia. Placówka znajdowała się w tzw. pionie ówczesnego wiceprezydenta, Pawła Gulewskiego. Ten odpowiadał, że trwają analizy, poszukiwania możliwości poprawy sytuacji płacowej. Temat pojawił się w kampanii przed wyborami na prezydenta Torunia wiosną 2024 roku. Kandydujący na ten urząd Paweł Gulewski zapewniał, że pamięta o problemach DPS-u na Wrzosach.

Co się zmieniło w placówce po tym, jak został on prezydentem Torunia? Placówka ma nowe szefostwo. W sierpniu 2025 roku dyrektorem została Inga Katlewska-Kościecha (od początku roku pełniła obowiązki dyrektora). Przedstawiono ją jako osobę mającą blisko 20 lat stażu w sferze organizacji pomocy społecznej i rozwoju usług społecznych. Wcześniej była kierownikiem Dziennego Domu Pomocy Społecznej, pełniła funkcje kierownicze w Toruńskim Centrum Usług Społecznych i Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie. Realizowała projekty na rzecz osób starszych i niepełnosprawnych, specjalizuje się w pozyskiwaniu funduszy unijnych.

Warto dodać, że całodobowy DPS przy Szosie Chełmińskiej jest największą tego typu placówką w województwie kujawsko-pomorskim. Są tu 174 miejsca dla pensjonariuszy. 75 z nich to te dla osób w podeszłym wieku, a 99 - dla osób przewlekle somatycznie chorych. Pod tym względem nic się w toruński DPS-ie nie zmieniło - mimo wejścia w życie nowych przepisów. Te ograniczyły liczbę miejsc w takich placówkach do stu.

W toruńskim DPS-ie wolnych jest obecnie kilka miejsc.

W placówce na Wrzosach zatrudnionych jest 120 osób. To przede wszystkim opiekunowie, pielęgniarki i pielęgniarze, położne, terapeuci zajęciowi, fizjoterapeuci i pokojowe.

- Pracują oni w dyżurach dwunastogodzinnych, wobec czego obsada musi być większa - mówi dyrektor Inga Katlewska-Kościecha. - Celem jest zapewnienie jak najlepszej opieki mieszkańcom naszego domu. Staram się na bieżąco pozyskiwać środki na nowych pracowników. Ostatnio udało się we uzyskać w urzędzie pracy refundację na trzy stanowiska. Prowadziliśmy rekrutację i zatrudnimy na nie opiekunki.

Co do płac, to w lutym pracownicy otrzymali podwyżki. Korzystają także z dodatków motywacyjnych.

- Pan prezydent zapowiedział środki na kolejne podwyżki. Do 2027 roku mamy wsparcie z programu rządowego. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że presja płacowa będzie rosła. Zrobię wszystko, by pracownicy byli zadowoleni z wynagrodzeń - podkreśla Inga Katlewska-Kościecha.

Zmiany w DPS-ie przy Szosie Chełmińskim objęły też ofertę dla pensjonariuszy. Dużo się tu dzieje. Niedawno w placówce zorganizowano bal z występami piosenkarzy Williama Prestigiacomo i Marcin Grochali oraz Klubu Tańca Fantom. Był też Rodzinny Dzień Otwarty z wieloma atrakcjami. Pensjonariusze DPS-u uczestniczyli w obchodach Dnia Sybiraka, spotkaniu z radcą prawnym, warsztatach kulinarnych, Senioriadzie, Drzwiach Otwartych w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym. To tylko wydarzenia z września.

Cała społeczność DPS-u zaangażowała się w promocję projektu "Gościu, siądź pod drzewem - strefa relaksu przy DPS-ie". Jego celem jest uatrakcyjnienie parku przy placówce, dostępnego dla wszystkich torunian. Autorką projektu jest jedna z pensjonariuszek. Ma być realizowany w ramach Budżetu Obywatelskiego Torunia 2026. By tak się stało, musi uzyskać odpowiednio duże poparcie w głosowaniu, które potrwa od 22 do 30 września.

Kilka lat temu DPS przy Szosie Chełmińskiej został rozbudowany. W efekcie zakończonej w grudniu 2018 roku inwestycji powstała nowa część placówki z 18 pokojami jedno- i 18 dwupokojowymi. W obiekcie znajdują się także: jadalnia, kuchnia, świetlica i biblioteka, sale do terapii zajęciowej, gabinet psychologa, pomieszczenia socjalne i techniczne oraz kaplica, pokój gościnny i pokój dziennego pobytu. Zagospodarowany został teren wokół niego. Czy będzie ciąg dalszy tego typu zmian w DPS-ie?

- Po budowie nowej części, czyli Zespołu III naszego domu, konieczny jest remont i unowocześnienie zespołów I i II. Pochodzą one z 1970 roku, kiedy DPS został otwarty. Szukamy środków na te remonty. Nie jest łatwo uzyskać dofinansowanie unijne na taki cel, gdyż Unia Europejska stawia na deinstytucjonalizację, czyli na to, by osoba starsza jak najdłużej to możliwe żyła w swoim środowisku i jak najpóźniej trafiała do takiej placówki jak nasza. Szukamy więc wsparcia z innych źródeł - mówi dyrektor DPS-u.

W ostatnich latach pojawił się pomysł, by działalność tej placówki poszerzyć o filię zakładu pielęgnacyjno-opiekuńczego. Został jednak zarzucony.

- Działamy, by atmosfera pobytu i pracy w naszym domu była jak najlepsza. Nie dotarły do mnie dotąd negatywne sygnały od pensjonariuszy, ich rodzin i pracowników. W przypadku tak dużej placówki problemy są i będą, ale wierzę, że uda się je rozwiązać - dodaje Inga Katlewska-Kościecha.