Toruń: Podwyżka w Izbie. Drożej niż w hotelu, bo pobyt tu to także kara
Izby wytrzeźwień to placówki wysoce nierentowne, ale jednocześnie niezbędne, czego dowodem są interwencje Rzecznika Praw Obywatelskich, podkreślającego ich prospołeczną funkcję.
Izba Wytrzeźwień w Toruniu: nowy cennik od listopada 2025 roku
Toruńska Izba Wytrzeźwień w latach 1960-1994 działała przy ulicy Bydgoskiej 104. Od 31 lat ma siedzibę przy ulicy Kasztanowej 16. Od 2023 roku za pobyt odstawione do izby nietrzeźwe osoby mają do zapłacenia 390 złotych. Na ostatniej sesji Rada Miasta Torunia zatwierdziła - na wniosek prezydenta Pawła Gulewskiego - podwyżkę. Od listopada pobyt przy Kasztanowej będzie kosztował 450 złotych. Jak uzasadniano, to efekt rosnących kosztów funkcjonowania izby, zwłaszcza w zakresie wynagrodzeń, energii, usług obcych oraz wynagrodzeń lekarzy pełniących dyżury.
W kontekście podwyżki pojawiły się porównania, że wizyta przy Kasztanowej jest znacznie droższa od noclegu w hotelu na starówce w Toruniu. Faktycznie, zdecydowana większość stawek obowiązujących w nich jest sporo niższa od tej z izby.
- Pamiętajmy, że izba to nie hotel, pobyt w niej ma być swego rodzaju karą - mówi Robert Duchiński, pełniący obowiązki dyrektora Izby Wytrzeźwień w Toruniu. - Musimy zapewnić opiekę i zadbać o bezpieczeństwo każdej trafiającej do nas osoby. Niezbędna jest przede wszystkim obecność lekarza. Muszą być także inne osoby z personelu, tu w pojedynkę nie da się pomóc. Jego liczebnośc określają zresztą odpowiednie przepisy. Stawka za pobyt wynika z obwieszenia ministra zdrowia. Wskazywany jest w ten sposób maksymalny poziom opłaty. Nasza nowa stawka będzie od tego górnego pułapu nieco niższa.
Ta maksymalna stawka wskazana w obwieszczeniu ministra zdrowia z 5 lutego 2025 roku to 453,57 złotych. Na taką zdecydowały się władze Bytomia, Lublina, Zielonej Góry. 453 złote to stawka w Bielsku-Białej, Włocławku, Rzeszowie i Płocku. 437,81 złotych mają Chorzów, Gliwice i Katowice, 437 złotych - Przemyśl i Warszawa, 430 złotych - Zabrze.
- W Toruniu nowa stawka zazwyczaj obowiązuje przez kilka lat, chociaż jest przez ministra waloryzowana co roku - wyjaśnia Robert Duchiński.
Izba Wytrzeźwień w Toruniu: tyle miejsc, tylu pacjentów rocznie i dziennie
Sytuacja finansowa izby jest trudna i zarazem specyficzna. Wynika z dużych zaległości pensjonariuszy wobec placówki. W przypadku toruńskiej placówki to na dziś około 1,8 miliona złotych. Chociaż wiele osób ma problem z uregulowaniem obecnej opłaty, to niezbędne jest jej podniesienie.
- Większość trafiających do nas osób to bezdomni. Od nich oczywiście trudno jest wyegzekwować opłaty. Staramy się jednak je ściągnąć, zgodnie z ustawą o wychowaniu w trzeźwości mamy na to trzy lata. Nie jesteśmy rentowną placówką, ale rzeczywiście niezbędną. Gdyby nie izba, problem z nietrzeźwymi, niebezpiecznymi dla siebie i otoczenia osobami spadłby na szpitalne oddziały ratunkowe - dodaje Robert Duchiński.
W 2024 roku Izba Wytrzeźwień w Toruniu miała 3738 pacjentów. To osoby dowożone tu przez policję i straż miejską z miasta oraz z 34 gmin, które podpisały z placówką z Kasztanowej umowę na tego typu obsługę. Wśród pacjentów przeważają panowie. W ubiegłym roku było ich 3321. Zdarzają się także nieletni. Niektórzy z pacjentów są, niestety, jej stałymi bywalcami.
W toruńskiej izbie jest 18 miejsc. Średnio dziennie przebywa tu 10 pacjentów. Przy Kasztanowej trafiają do pokoi, gdzie trzeźwieją, ci agresywni - do izolatek. Możliwa jest tu kąpiel, podanie leków uspokajających. Zadanie 19-osobowego personelu izby to nie tylko tego typu interwencje. To także profilaktyka antyalkoholowa, umożliwienie pacjentom kontaktu z instytucjami oferującymi pomoc w leczeniu uzależnień.