Toruń: Wandale nie śpią. Jak wygląda przejście podziemne przy OBI po remoncie? I kto wybił szybę we wiacie przy Chrobrego?
Przejście podziemne Szosą Lubicką w Toruniu służy i nie straszy
Pod koniec maja 2025 roku do użytku mieszkańców Rubinkowa oddano jedno z trzech przejść podziemnych mieszczących się pod Szosą Lubicką. To na wysokości ul. Piskorskiej i marketu budowlanego OBI było w stanie złym, dlatego zdecydowano się o rozpoczęciu remontu. Przez lata tunel ten zyskał niezbyt dobrą sławę, a przez mieszkańców nazywany był nawet i „tunelem grozy”.
Po kilku miesiącach pracy naprawiono schody prowadzące na perony przystanków tramwajowych, ściany i strop oraz balustrady. Znajdujące się na ścianach graffiti zostało usunięte. Ściany pokryto powłoką hydrofobową, która zabezpiecza przed kolejnymi atakami wandalizmu. Mieszkańcy nie kryli radości, że przejście zyskało nowy wygląd, nie ukrywali jednak też obaw, że ten stary szybko powróci.
– Jest czysto, jest bezpieczniej, nieważne czy w dzień, czy w nocy. Mam nadzieję, że tak pozostanie, bo jednak lepiej żyje się w czystym miejscu. Brakowało nam tego przejścia, kiedy było zamknięte – powiedział nam pan Filip, mieszkaniec Rubinkowa, którego spotkaliśmy przy przejściu.
Ściana już pomazana
Każdego dnia przejście pokonują setki osób w różnym wieku. Pani Barbara, którą spotkaliśmy na przystanku tramwajowym, nie ukrywała, że przed remontem, szczególnie porą wieczorną, wybierała drogę dłuższą, przez światła, byleby przejściem podziemnym nie przechodzić.
– Odstraszało mnie to miejsce. Nie byłam pewna, czy kamery działają, a nie raz było tak, że koczowali tam bezdomni czy mężczyźni pod wpływem alkoholu. Teraz nie trafiłam na takie sytuacje. Kamery są widoczne, oświetlenie też całkiem dobrze działa. Jest dużo lepiej – skomentowała. – Mam tylko nadzieję, że te malunki nie powrócą, bo wyglądały jak z horroru. Oby też pieniądze na remonty kolejnych przejść się znalazły.
Pierwszy napis już ścianę ozdobił… Mieszkańcy są zawiedzeni, ale nie zaskoczeni. Napis jest niewielki, ale niestety – wulgarny. Wykonano go prawdopodobnie mazakiem. Na szybach, które chronią wejście do przejścia podziemnego, także widać malunki. To już chyba żółty spray. Ci, którzy przechodzili przez przejście, skomentowali to tylko wzruszeniem ramionami lub skomentowali, że było to do przewidzenia.
Przekazaliśmy do Miejskiego Zarządu Dróg informację, że napisy już się pojawiły. Skoro ściany pokryto powłoką hydrofobową, mamy nadzieję, że wulgarny napis uda się w najbliższym czasie zmyć oraz że mimo wszystko szyby zostaną wyczyszczone.
Wandale z Torunia nie śpią
Wandalizm w Toruniu jest niestety wszechobecny – najbardziej cierpią elewacje budynków, ławki, śmietniki czy wiaty przystankowe. O jednej z tych ostatnich poinformował w swoich mediach społecznościowych MZD.
– Na czas budowy drogi rowerowej wzdłuż ulicy Sobieskiego, na prośbę Rady Okręgu Jakubskie-Mokre VI Kadencji i Mieszkańców, na tymczasowym przystanku przy ul. Chrobrego postawiliśmy wiatę. Miała chronić przed wiatrem i deszczem… – napisano na Facebooku “Drogowy Toruń”.
Wiata chronić przed wiatrem i deszczem nie będzie, bo wybito w niej szybę. Ma zostać naprawiona, jednak znowu pojawia się pytanie: komu to przeszkadzało? Warto pamiętać, że wandalizm, czyli umyślne niszczenie lub uszkadzanie cudzej rzeczy, jest karalny. W zależności od wartości szkody, sprawca może ponieść odpowiedzialność karną lub wykroczeniową.
Zniszczenie mienia o wartości do 500 zł traktowane jest jako wykroczenie i grozi za nie areszt, ograniczenie wolności lub grzywna. Jeśli wartość szkody przekracza 500 zł, sprawa kwalifikowana jest jako przestępstwo i grozi za nie pozbawienie wolności od 3 miesięcy do 5 lat, a w przypadku mienia o szczególnym znaczeniu dla kultury – nawet do 10 lat.