Tragiczny dzień na śląskich drogach. Zginęły dwie młode kobiety. Jedna z nich była w zaawansowanej ciąży
Jak poinformowała śląska policja, w sobotę ogłoszono 13. i 14. #CzarnyAlertDrogowy w ramach trwającej od 18 czerwca kampanii mającej zwrócić uwagę na tragiczne skutki brawury i nieuwagi za kierownicą. Od początku akcji na miejscu zdarzeń zginęło już 15 osób.
Do pierwszego z tragicznych wypadków doszło około godziny 15:00 w Katowicach, na ulicy Pszczyńskiej (DK86) w kierunku Sosnowca. Kierowca citroena z nieustalonych przyczyn stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi i dachował. 35-letnia pasażerka zginęła na miejscu, a ranny kierowca trafił do szpitala. Na miejscu przez kilka godzin pracowały wszystkie służby ratunkowe, a policjanci pod nadzorem prokuratora zabezpieczyli ślady i wykonali oględziny miejsca zdarzenia.
Niespełna godzinę później, około 16:00, również w Katowicach – na Alei Bielskiej (DK86) – doszło do kolejnego poważnego wypadku. Kierowca BMW najechał na tył fiata. 29-letnia pasażerka fiata, będąca w zaawansowanej ciąży, mimo natychmiastowej pomocy nie przeżyła. Dziecko, które przyszło na świat, zmarło kilka godzin później w szpitalu.
Trzeci dramat rozegrał się wieczorem, około godziny 21:20 w miejscowości Jedlina (powiat bieruńsko-lędziński), na skrzyżowaniu ulic Wolskiej i Świętojańskiej. 35-letni kierowca nissana z nieznanych przyczyn zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala, gdzie zmarł nad ranem w niedzielę.
Śląska policja apeluje o rozwagę na drogach i przypomina, że za każdą statystyką kryje się czyjeś życie.