Odwiert geotermalny "Jadwiga T-1" powstaje w Trzebnicy na terenie rekreacyjnym przy ul. Czereśniowej. Jak przekonuje urząd gminy, inwestycja poprawi sytuację energetyczną mieszkańców. Energia cieplna będzie wykorzystywana do ogrzewania budynków użyteczności publicznej, takich jak szkoły, przedszkola czy Hala Widowiskowo-Sportowa. Zaplanowano także budowę basenów termalnych i rozbudowę Gminnego Parku Wodnego.
Co ważne, uzupełnia on funkcjonujący już w Trzebnicy odwiert IG-1, z którego woda posiada potwierdzone właściwości lecznicze, a lokalny klimat spełnia kryteria stawiane miejscowościom uzdrowiskowym. Te dwa projekty doskonale się uzupełniają i otwierają przed nami realną drogę do rozwoju Trzebnicy jako uzdrowiska - powiedział burmistrz gminy, Marek Długozima.
Przytył 30 kg w trzy miesiące. Zdecydował się na metamorfozę
Czerwony śnieg pokrył Trzebnicę. Awaria!
Mieszkańcy Trzebnicy, których domy znajdują się w bezpośrednim sąsiedztwie odwiertu zaalarmowali Gazetę Wrocławską o dziwnej, czerwonej substancji, która pokryła ich posesje. Osad pojawił się w nocy z soboty na niedzielę (29-30 listopada).
Zasięg był rzędu kilkuset metrów. Czerwone plamy pojawiły się na moich oknach i elewacji domu, a na śniegu było tego mnóstwo - mówi nam jeden z mieszkańców.
Jak poinformował nas Państwowy Powiatowy Inspektorat Sanitarny w Trzebnicy, na terenie odwiertu doszło do awarii. Na miejsce wysłano inspektorów sanitarnych. We wtorek (2 grudnia) sanepid przeprowadził tam drugą kontrolę.
Przeprowadzono rozmowy z przedstawicielem firmy wykonującej odwiert, który poinformował o fakcie awarii i jej usunięciu. Firmę wykonującą odwiert objęto nadzorem, obecnie jest prowadzone postępowanie wyjaśniające - odpowiada Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Trzebnicy, mgr Szymon Klakočar.
Czy czerwona substancja zagraża mieszkańcom?
Mieszkańcy zastanawiają się, jaki skład ma osad, który pojawił się na śniegu. Sanepid odpowiedział nam tylko, że zgodnie z art 379 ust 1 Ustawy o Ochronie Środowiska wniosek sporządzony po wizji lokalnej w Trzebnicy został przekazany do właściwych organów.
Jeden z pracowników firmy Algeo, w rozmowie z dziennikarzami Nowej Gazety Trzebnickiej zapewnił, że rdzawy pył to nic groźnego, a sama awaria nie była żadną erupcją z głębi odwiertu.
"Podczas wiercenia, które było prowadzone w nocy z soboty na niedzielę, nagle pękła jedna z rur, która doprowadza substancję, do chłodzenia wiertła. Dodał, że akurat wtedy wiertło było wysoko i wiał wiatr, dlatego została ona rozpylona dość daleko" - czytamy na portalu nowagazeta.pl