Tychy: Ogromne ilości narkotyków. To obywatele Ukrainy mieli stać za tym przestępczym procederem. Jest akt oskarżenia
Ogromne ilości narkotyków w Tychach. Miały wartość ponad miliona złotych
Już pierwsze przejęte ilości były znaczne, a koniec końców okazały się one być wręcz ogromne. Na Śląsku, mundurowi dotarli do bardzo dużych ilości narkotyków. W sumie było ich 43 kilogramy. Przejętym przez stróżów prawa narkotykiem jest pseudeofedryna.
A wszystko zaczęło się od paczek ujawnionych przez funkcjonariuszy Krajowej Administracji Skarbowej na lotnisku w Pyrzowicach.
- Funkcjonariusze ujawnili podejrzane substancje w czterech przesyłkach lotniczych, które na terminal cargo przyleciały prosto z Egiptu. Jak się okazało, w paczkach tych znajdowało się 2,5 kilograma pseudoefedryny - mówi nadkom. Sabina Chyra-Giereś, oficer prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
Paczki zaadresowane były do Tychów. Stąd naturalnym, kolejnym krokiem służb w tej sprawie były działania pod tym adresem. I jak się okazało, w zaadresowaniu przesyłki nie było żadnej pomyłki czy też głupiego żartu. W Tychach, mundurowi natknęli się na kolejne nielegalne substancje.
- W trakcie przeszukania ich mieszkania celnicy zabezpieczyli kolejne 21 pojemników, w których łącznie znajdowało się ponad 13,5 kg prekursora narkotyku, a także gotówkę w różnych walutach w kwocie ponad 400 tysięcy po przeliczeniu na polskie - wylicza nadkom. Sabina Chyra-Giereś.
Na tym jednak wcale się nie skończyło. Tuż po przejęciu pierwszej paczki i ujawnieniu narkotyków w Tychach, przedstawiciele śląskiej KAS wraz z zdecydowali jeszcze uważniej przyjrzeć się nadawanym do Pyrzowic paczkom. I było to słuszne posunięcie.
- W ciągu kolejnego tygodnia przejęli oni kolejne 42 paczki zaadresowane na ten sam adres w Tychach. W przesyłkach tych znajdowało się łącznie 27 kilogramów nielegalnej pseudoefedryny - wskazuje oficer prasowa KWP w Katowicach.
Jak zostało to oszacowane, ponad 43 kilogramy pseudoefedryny pozwoliłyby na przygotowanie 32 tysięcy działek dilerskich metamfetaminy, której wartość na czarnym rynku wyniosłaby ponad milion złotych.
Dwie osoby z zarzutami w sprawie. To 51-letnia Ukrainka i jej 17-letni syn
W sprawie przejęcia narkotyków zatrzymane zostały dwie osoby. To obywatele Ukrainy - 51-letnia kobieta oraz jej 17-letni syn. Przebywali oni w Tychach, pod adresem, na który kierowane były przesyłki. Aktualnie oboje przebywają w areszcie, a niedługo będą odpowiadać przed sądem.
- Pod koniec lipca do Sądu Okręgowego w Gliwicach trafił akt oskarżenia przeciwko podejrzanym - przekazują informacje o aktualnych działaniach w sprawie, funkcjonariusze katowickiej KWP.
W akcie oskarżenia znalazły się zarzuty dla zatrzymanych związane z przywozem i posiadaniem prekursorów narkotyków w znacznej ilości. Podejrzanym grozi nawet do 20 lat więzienia.