Tyle dostaną nauczyciele, jeśli ZNP postawi na swoim. Różnica robi wrażenie

Minister Nowacka zapowiedziała, że planowana podwyżka dla nauczycieli od stycznia 2026 wyniesie 3%. ZNP ocenia to jako zdecydowanie niewystarczające i domaga się 10-procentowej podwyżki od września tego roku.

Związek argumentuje, że w warunkach inflacji i rosnących kosztów życia, realna wartość nauczycielskich pensji nie tylko nie rośnie, ale wręcz się kurczy. Dodatkowo postuluje powiązanie wynagrodzeń z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce, co miałoby „odpolitycznić” decyzje płacowe.

Warto tu przypomnieć jak należy rozumieć pojęcie wynagrodzenia. Mówi się o:

• Płacy zasadniczej – to kwota zapisana w umowie i stanowiąca podstawę do naliczania dodatków.
• Średnim wynagrodzeniu – to statystyczna wartość, która uwzględnia m.in. dodatki za wysługę lat, motywacyjne, funkcyjne czy jubileuszowe. W praktyce żaden nauczyciel nie otrzymuje wszystkich tych dodatków jednocześnie.

Spójrzmy na suche dane. Wyliczyliśmy kwoty wynagrodzeń w przypadku 3% lub 10% podwyżki przy aktualnych stawkach płacy zasadniczej obowiązujących od 1 stycznia 2025.

Nauczyciel początkujący (obecnie 5153 zł brutto):

• po 3% podwyżce: 5307 zł (wzrost o 154 zł)
• po 10% podwyżce: 5668 zł (wzrost o 515 zł)

Nauczyciel mianowany (obecnie 5309 zł brutto):

• po 3% podwyżce: 5468 zł (wzrost o 159 zł)
• po 10% podwyżce: 5840 zł (wzrost o 531 zł)

Nauczyciel dyplomowany (obecnie 6210 zł brutto):

• po 3% podwyżce: 6396 zł (wzrost o 186 zł)
• po 10% podwyżce: 6831 zł (wzrost o 621 zł)

Różnica pomiędzy propozycją rządu a żądaniem ZNP sięga więc nawet 466 zł miesięcznie – co w skali roku daje ponad 5500 zł różnicy brutto dla jednego nauczyciela.

Przypomnijmy, że według Karty Nauczyciela średnie wynagrodzenie w 2025 r. powinno wynieść:

• 6672 zł dla nauczyciela początkującego,
• 7826 zł dla nauczyciela mianowanego,
• 10 000 zł dla nauczyciela dyplomowanego.

Ale te kwoty nie oznaczają realnych przelewów na konta. To tzw. średnia statystyczna, która obejmuje różne dodatki – i rzadko kiedy trafia się nauczycielowi, który spełnia warunki do otrzymania ich wszystkich jednocześnie.

Dlatego właśnie płaca zasadnicza jest najważniejszym i najpewniejszym składnikiem wynagrodzenia, a każdy jej procent robi dużą różnicę.

ZNP oczekuje natychmiastowych rozmów z rządem i zapowiada, że będzie dalej walczył o większe podwyżki jeszcze przed wejściem w życie budżetu na 2026 rok. Tymczasem Ministerstwo Edukacji Narodowej trzyma się zapowiedzi 3-procentowego wzrostu, wspólnego dla wszystkich pracowników sfery budżetowej.

Na razie nie ma porozumienia, ale presja środowiska rośnie – bo liczby mówią same za siebie.