Uciekła przed nazistami. Później została idolką młodzieży

Wojna odebrała jej dzieciństwo, ale nie odebrała głosu. Inge Ginsberg, która jako nastolatka uciekła przed nazistami, została symbolem odwagi i nieustępliwości. Jej droga prowadziła przez obozy, szwajcarskie schroniska, tajną walkę z okupantem, aż po scenę muzyczną, gdzie w wieku 90 lat podbiła świat jako wokalistka death metalu.

Inge GinsbergInge Ginsberg
Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Kobiety Historii

Ucieczka przez Alpy: ostatnia nadzieja

Wiedeńska rodzina Neufeldów przez lata żyła dostatnio, nie spodziewając się, że ich świat runie wraz z aneksją Austrii przez III Rzeszę. Po 1938 roku ojciec Inge trafił do Dachau, a reszta rodziny starała się przetrwać dzięki pracy przymusowej w "ważnych dla wojny" fabrykach. Zagrożenie deportacją stało się realne w 1942 roku, gdy władze nakazały im stawić się na dworcu – wszyscy wiedzieli już, co oznacza "transport na wschód".

Ratunkiem okazała się pomysłowość matki i pomoc dawnego przyjaciela rodziny, hrabiego von Benedeka. W zamian za rodzinne kosztowności zorganizował on ucieczkę przez granicę do Szwajcarii. Przez tygodnie ukrywali się, czekając na fałszywe dokumenty i odpowiedni moment.

Nocna przeprawa przez zimne, górskie szlaki była walką o życie – zmęczeni, przemarznięci, musieli przeczekać patrole żołnierzy, cicho wspinając się po stromych zboczach. Przetrwali dzięki determinacji i wzajemnej trosce, a także dzięki sprytowi – w ubraniach mieli wszyte złote monety i dokumenty, które miały zapewnić im przetrwanie w nowym kraju.

Po dotarciu do Szwajcarii rodzina trafiła najpierw do obozu dla uchodźców, a potem do kolejnych miejsc pracy i schronienia. Ucieczka była nie tylko fizycznym wyzwaniem, ale też testem charakteru i odwagi.

Życie na granicy: wojna, wywiad i opór

Pobyt w Szwajcarii nie oznaczał końca niebezpieczeństw. Inge i jej bliscy musieli odnaleźć się w nowej rzeczywistości, gdzie każdy dzień przynosił niepewność. Jej narzeczony, Otto Kollmann, szybko został zwerbowany przez amerykański wywiad – OSS – jako informator w Lugano. Dzięki jego poleceniu Inge otrzymała posadę gospodyni w willi, która była centrum działalności szpiegowskiej i punktem kontaktowym dla włoskiego ruchu oporu.

Właśnie tam Inge zaangażowała się w działania konspiracyjne: pomagała przerzucać broń przez granicę, ukrywała rannych partyzantów i przekazywała informacje. Praca ta wymagała nie tylko odwagi, ale i umiejętności zachowania zimnej krwi – każda pomyłka mogła oznaczać śmierć.

W maju 1945 roku była świadkiem tajnych negocjacji, które przyspieszyły kapitulację wojsk niemieckich w północnych Włoszech i uratowały bezcenne dzieła sztuki przed zniszczeniem.

Działalność wywiadowcza zakończyła się wraz z końcem wojny, ale doświadczenia z tego okresu na zawsze ukształtowały charakter Inge. Stała się symbolem oporu, nie tylko wobec nazizmu, ale i wobec wszelkiej niesprawiedliwości.

Nowe życie: Hollywood, poezja i rozczarowanie

Po wojnie Inge i Otto wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych. W Los Angeles rozpoczęli karierę jako autorzy piosenek – ich utwory wykonywali m.in. Dean Martin, Nat King Cole i Doris Day.

Praca w przemyśle muzycznym dawała poczucie stabilizacji, ale z czasem Inge zaczęła dostrzegać powierzchowność hollywoodzkiego świata. Rozwiodła się z Otto, a po kilku latach przeniosła się do Izraela, gdzie spędziła dekadę, a następnie do Ekwadoru i Nowego Jorku.

Niezależnie od miejsca, nie przestała pisać. Jej wiersze, publikowane w języku niemieckim i angielskim, podejmowały tematy miłości, śmierci, przemijania, a także traumy wojennej i potrzeby buntu wobec konwenansów. Przez dwie dekady była korespondentką szwajcarskiego tygodnika "Die Weltwoche", relacjonując najważniejsze wydarzenia społeczne i polityczne.

Wszystkie te doświadczenia sprawiły, że Inge zyskała reputację osoby niepokornej, gotowej mówić głośno o tym, co inni wolą przemilczeć.

Metalowa babcia: bunt i wolność w wieku 90 lat

Najbardziej nieoczekiwany rozdział jej życia rozpoczął się po dziewięćdziesiątce. Przyjaciele muzycy namówili ją, by połączyła swoje poezje z muzyką metalową.

Tak powstał zespół Inge & the TritoneKings, z którym wystąpiła m.in. w programie "Switzerland’s Got Talent". Jej występy, pełne energii i ironii, szybko zdobyły popularność w internecie. W utworach takich jak "Totenköpfchen" (Śmiej się ze śmierci) poruszała temat starości, przemijania i oporu wobec społecznych stereotypów.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Staatsoper Hannover: Ewa Vesin debiutuje w roli Ortrudy w "Lohengrinie"
Staatsoper Hannover: Ewa Vesin debiutuje w roli Ortrudy w "Lohengrinie"
Kielce: Koncert Levente Kuzma w bazylice katedralnej
Kielce: Koncert Levente Kuzma w bazylice katedralnej
Nowe Strącze: Ukradł samochód, a potem porzucił go w polu
Nowe Strącze: Ukradł samochód, a potem porzucił go w polu
Talar: Samochód wpadł do stawu. Na jezdnię wbiegła sarna
Talar: Samochód wpadł do stawu. Na jezdnię wbiegła sarna
Da Ponte Opera Festival: Mariana Poltorak jako Donna Elvira
Da Ponte Opera Festival: Mariana Poltorak jako Donna Elvira
Czasem słońce czasem deszcz, czyli zmienny weekend w Międzyzdrojach
Czasem słońce czasem deszcz, czyli zmienny weekend w Międzyzdrojach
Szczecin: Bazylika Archikatedralna. Gotycka perła z tarasem widokowym
Szczecin: Bazylika Archikatedralna. Gotycka perła z tarasem widokowym
Wrocław: Ulice Drzewieckiego i Bajana wciąż rozkopane. Kiedy koniec remontów?
Wrocław: Ulice Drzewieckiego i Bajana wciąż rozkopane. Kiedy koniec remontów?
Kielce: Finałowy koncert Kapeli Podwórkowej SCYZORY w Wojewódzkim Domu Kultury zakończył letni cykl spotkań muzycznych
Kielce: Finałowy koncert Kapeli Podwórkowej SCYZORY w Wojewódzkim Domu Kultury zakończył letni cykl spotkań muzycznych
Warszawa: Ciężarówka spadła z nasypu na węźle Opacz. Droga zablokowana
Warszawa: Ciężarówka spadła z nasypu na węźle Opacz. Droga zablokowana
Radom: Uliczka Tradycji. Wystąpił zespół Warszawskie Combo Taneczne
Radom: Uliczka Tradycji. Wystąpił zespół Warszawskie Combo Taneczne
Radom: Uliczka Tradycji. Rynek cofnął się w czasie podczas pokazu mody z lat 20. i 30. XX wieku
Radom: Uliczka Tradycji. Rynek cofnął się w czasie podczas pokazu mody z lat 20. i 30. XX wieku