Ukradł drogi telefon i nie wiedział, co z nim zrobić, więc go zakopał. Potem zapomniał gdzie, bo był pijany
Do tej niecodziennej sytuacji doszło 24 maja br. To właśnie wtedy personel Szpitala Powiatowego w Chrzanowie rozpoznał w pacjencie mężczyznę, który – jak podejrzewano – kilka dni wcześniej ukradł telefon komórkowy jednemu z pacjentów. Sprawą zajęli się dzielnicowi.
„Dzielnicowi przeanalizowali zapis z kamer monitoringu, na którym utrwalony został przebieg kradzieży oraz wizerunek sprawcy i jednoznacznie potwierdzili, że widnieje na nim ta sama osoba, która obecnie oczekuje na pomoc w szpitalu” – przekazała małopolska policja.
Początkowo 48-latek z powiatu krakowskiego wszystkiego się wypierał. Gdy jednak zobaczył nagranie, przyznał się do winy. Tłumaczył, że był pijany i… zakopał telefon. Nie pamiętał jednak gdzie.
Policjanci rozpoczęli żmudne odtwarzanie jego kroków. Trop zaprowadził ich na ulicę 29 Listopada w Chrzanowie. Tam, przy jednym z budynków, zwrócili uwagę na świeżo rozkopaną ziemię. Nie mylili się – płytko pod powierzchnią leżał smartfon o wartości niemal 6400 złotych. Został zabezpieczony przez technika kryminalistyki, a właściciel odzyskał swoją własność.
Złodziej trafił do policyjnej celi. Usłyszał zarzut kradzieży z art. 278 §1 kodeksu karnego. Grozi mu do 5 lat więzienia.