Uważajcie na kleszcze. Statystyki są coraz bardziej niepokojące
Pierwsze osobniki kleszczy stają się aktywne już na przełomie lutego i marca. Najwięcej zachorowań przypada jednak w wakacje. W raporcie Narodowego Funduszu Zdrowia o chorobach odkleszczowych widać wyraźną sezonowość zachorowań.
– W ubiegłym roku, od czerwca do sierpnia, blisko 43 tys. osób zgłosiło się do lekarza POZ z chorobą odkleszczową. W 2024 roku 725 osób wymagało hospitalizacji z powodu wirusowego zapalenia mózgu przenoszonego przez kleszcze – zwraca uwagę Paweł Florek, dyrektor Biura Komunikacji Społecznej i Promocji w Centrali NFZ.
Liczba przypadków chorób odkleszczowych wzrosła o ponad 25 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym. W pierwszym półroczu tego roku odnotowano 11 719 przypadków boreliozy i 203 przypadki kleszczowego zapalenia mózgu (KZM).
Nie boli, ale może zagrażać zdrowiu
Kleszcz może być wielkości główki od szpilki, ale gdy już się wkuje w żywiciela, rośnie wielokrotnie.
Żyje w krzewach, w trawie, w miejscach wilgotnych. Jego ukąszenie choć bezbolesne, może wiązać się z ryzykiem zakażenia chorobami odkleszczowymi.
Im więcej godzin upłynie od ukąszenia przez kleszcza, tym większe ryzyko zakażenia. Dlatego tak ważna jest szybka reakcja i usunięcie kleszcza w całości. Narzędzia, które są w tym pomocne, można kupić w aptece.
Do lekarza POZ należy się zgłosić gdy:• wystąpiło zaczerwienie i/lub obrzęk, w miejscu wkłucia i/lub wokół niego• gdy wystąpiły nagłe i inne poważne objawy: wysoka gorączka, nudności i wymioty, bóle głowy lub objawy neurologiczne.• gdy kleszcza nie udało się usunąć w całości.