W czerwonej papryce z Biedronki i Lidla znaleziono pestycydy. Ich stężenie mieściło się w dopuszczalnych normach. Zobacz wynik testu papryki
Więcej pestycydów w papryce z Biedronki
W przebadanych próbkach papryki z Lidla wykryto pozostałości dwóch pestycydów: cyprodynilu i fludioksonilu. W papryce z Biedronki znajdowały się natomiast pozostałości aż pięciu różnych pestycydów: azoksystrobiny, fludioksonilu, metoksyfenozydu, metrafenonu i spirotetramatu. Choć ich stężenia mieściły się w dopuszczalnych normach, eksperci zwracają uwagę na tzw. efekt koktajlu – łączny wpływ różnych substancji chemicznych na organizm, który nie jest do końca znany.
Czy konsumenci powinni się niepokoić?
Nie ma zdrowych pestycydów, a wykryte pestycydy mogą budzić obawy. Na przykład spirotetramat, który był w papryce z Biedronki, jest podejrzewany o negatywny wpływ na płodność oraz rozwój płodu. Inne substancje, takie jak fludioksonil czy metoksyfenozyd, mogą zaburzać gospodarkę hormonalną.
Jak kupić bezpieczniejsze warzywa?
Eksperci Fundacji Pro-Test podkreślają, że spożywanie warzyw, w tym papryki, jest kluczowe dla zdrowia, ale warto wybierać te produkty, które zawierają mniej szkodliwych substancji. Zaleca się też dokładne mycie papryki, a jeśli to możliwe – wybór produktów ekologicznych.
Fundacja zwiększa świadomość konsumentów
Publikowanie wyników niezależnych badań pomaga zwiększać świadomość konsumentów i wywierać presję na sprzedawców, by oferowali zdrowszą żywność.
Naszym celem jest nie tylko informowanie konsumentów, ale także motywowanie producentów i sieci handlowych do poprawy jakości żywności. Presja społeczna ma realny wpływ na standardy – podkreśla Piotr Koluch, prezes Fundacji Pro-Test.
Fundacja zapowiada kontynuację badań jakości produktów spożywczych dostępnych na polskim rynku.