W Jaszowicach uroczyście odsłonięto pomnik Teresy Grodzińskiej
Pomnik Teresy Grodzińskiej w Jaszowicach pod Zakrzewem
Urodziła się w 1899 roku właśnie w Jaszowicach. Była sanitariuszką 4 Pułku Piechoty Legionistów. Wykazała się olbrzymim hartem ducha i niezwykłą wytrwałością, pracując przy opatrywaniu rannych oraz niosąc pomoc przy ich ewakuacji. Szczególnym bohaterstwem wykazała się podczas przeprawy przez płonący most na rzece Huczwie, gdzie pod ostrzałem wroga przenosiła na własnych plecach rannych żołnierzy. Została zamordowana przez bolszewików w 1920 roku. Jako pierwsza kobieta w dziejach II RP była pośmiertnie odznaczona Srebrnym Krzyżem Orderu Virtuti Militari.
Jeszcze 15 lat temu o jej bohaterstwie mówiła głównie rodzina i wspominali o tym historycy. Jednak w Jaszowicach nie zapomniano. Dzięki staraniom rolnika i przedsiębiorcy Wojciecha Pysiaka, na jej rodzinnej ziemi stanął pamiątkowy pomnik i obelisk.
Uroczystość odsłonięcia była wyjątkowa. Najpierw mszę świętą za ojczyznę w kościele w Jarosławicach odprawił ksiądz biskup Marek Solarczyk, a potem wszyscy zaproszeni goście udali do Jaszowic.
W uroczystościach uczestniczył w imieniu Prezydenta RP Andrzeja Dudy, minister Piotr Ćwik. Odczytał on list głowy państwa, w którym wyraził uznanie dla organizatorów wydarzenia i przypomniał, że Grodzińska była wzorem odwagi, oddania i człowieczeństwa.
Godną oprawę uroczystości uświetniła Kompania Honorowa i Orkiestra Reprezentacyjna Wojska Obrony Terytorialnej z Radomia.
Kilkadziesiąt metrów od pomnika, w dawnym parku podworskim inscenizowane epizody z wojny polsko – bolszewickiej, przygotowane przez historyka Przemysława Bednarczyka, zaprezentowały grupy rekonstrukcyjne z Gulina oraz Iłży. Tę dodatkową atrakcję zapewnił Powiatowy Instytut Kultury.
– Byliśmy świadkami wspaniałej lekcji historii. Teresa Grodzińska była kimś wyjątkowym. Jesteśmy Polakami, a dopiero później Europejczykami. Nie wstydźmy się o tym mówić i bądźmy dumni z tej historii – mówił Waldemar Trelka, starosta radomski.