Wągrowiec: Kontrowersje wokół strefy dla niepełnosprawnych
Finałowe wydarzenie Dni Wągrowca - Imieniny Miasta Wągrowiec, które odbyło się w niedzielę 27 lipca przyciągnęły do Parku 600-lecia wielu mieszkańców miasta jak i okolic. Wśród licznych uczestników znaleźli się mieszkańcy w różnym wieku wśród których słychać było pozytywne opinie odnośnie całego wydarzenia.
Wśród pozytywnych opinii pojawiły się też słowa krytyki odnośnie umiejscowienia strefy dla osób niepełnosprawnych.
Specjalna strefa dla osób z niepełnosprawnościami znajdowała się po prawej stronie sceny i od reszty widowni została odgrodzona ze wszystkich stron barierkami.
Wśród słów krytyki często podejmowany jest temat tego, że z wyznaczonego miejsca widoczność sceny była niewystarczająca oraz to, że sposób ustawienia barierek przywodził na myśl zagrodę.
O swoje stanowisko w tej sprawie zapytaliśmy głównego organizatora wydarzenia, czyli Miejski Dom Kultury w Wągrowcu
- Pojawiła się sytuacja do której uczestnicy tak emocjonalnie podchodzą. Sugeruję się, że miejsce przez nas wydzielone było dla nich niewystarczające, że chcieliby być bardziej pod sceną, jakby vis-à-vis samego artysty. Nie zostało to zrobione z jednego kluczowego miejsca.Wiedzieliśmy, jako organizator nie można działać na podstawie tego, co się może wydarzyć, tylko tego co się zazwyczaj dzieje na takich koncertach. Zawsze sprawdzamy wcześniej, jak te koncerty (Oskara Cymsa - przyp. redakcji) wyglądają i jakie jest ryzyko, które akurat przy tym artyście, przy tej sytuacji może się pojawić.
- I wiemy, że publicznością Cymsa są to głównie młodzi ludzie, którzy przy tym tańczą, bawią się i tak się też działo u nas, że ochrona, która pilnowała tych barierek, w czasie koncertu Oskara Cymsa bardzo często musiała te barierki zwyczajnie trzymać, bo one całe pracowały. I wiedząc, że może być taka sytuacja nie chciałam wstawiać tych barierek przed w trosce o bezpieczeństwo samych niepełnosprawnych, bo w razie zasłabnięcia lub wdarcia się kogoś z młodzieży byłoby to niebezpieczne i dla niepełnosprawnych i dla osób w pełni sprawnych. I też w razie problemu ze zdrowiem osób nie ze specjalnymi potrzebami, no liczy się tempo dotarcia służb, a to mogło być utrudnione. - Iwona Szafran, dyrektor MDK
- Więc w tym roku zostało to tak zrobione. Widzę, co się dzieje i jakie to wywołuje emocje. Współpracujemy ze środowiskami i pytamy. Sama też jestem mamą człowieka poruszającego się na wózku. Często uczestniczę w wydarzeniach w koncertach, więc skorzystałam z własnych doświadczeń. Nigdy nie zdarzyło mi się być na koncercie, gdzie stoję pod samymi kolumnami.Przy samym artyście jest też niekomfortowo ze względu na bodźce. Za głośno, po prostu, zwyczajnie za głośno.
- Ale jeżeli jest taka sytuacja, myślę, że w przyszłym roku zrobimy to zdecydowanie dalej, tyle, że zrobimy to na platformie. Widoczność będzie dobra, tyle, że nie będzie to na pewno przy przy samej scenie. Jest mi przykro, że osoby niepełnosprawne poczuły się tam wykluczone i potraktowane niesprawiedliwie. Zupełnie nie było to moją intencją. Zawsze no bardzo mi zależy, żeby te wydarzenia były wszystkie dostępne.
Komfort uczestnictwa w koncertach dla każdej grupy wiekowej był też powodem umiejscowienia tegorocznego wydarzenia w Parku 600-lecia.