Wapienne: Zlot Psów Miniaturowych. To pierwsza edycja imprezy
Psiaki i ich właściciele spotkali się przed wejściem na szlak w kierunku Ferdla. Pomysł wziął się z obserwacji tego, co na co dzień dzieje się w parku - w drodze na szczyt co raz można napotkać turystów, właśnie z psami, którzy fotografują się na tle jesiennych lasów. Dzisiaj plany sesji pokrzyżowała niestety pogoda, bo słońce przeplatało się z deszczem, ale i psiakom to nie przeszkadzało. Choć było ich tylko kilka - dosłownie - to i tak narobiły sporo zamieszania. Takiego radosnego, bo nagłe okazało się, że rąk do głaskania jest więcej niż ich, więc należało skorzystać z okazji. Nie było chyba ani jednej osoby, która nie zostałaby polizana.
Psiaki pozowały w jesiennej scenerii, na dyniach przed Pierogarnią, na ścieżce, chodnikach i trawnikach pokrytych zielonymi liśćmi. Trzeba przyznać, że jesień wkroczyła na dobre w Beskid Niski. Jest złociście, żółto, rudo, czerwono. Ale też jeszcze zielono. Widoki z Ferdla - warte wysiłku włożonego w drogę na szczyt. A później? Gdy już zachwycimy się krajobrazem, można zadbać o ciało i wpaść do Pierogarni na porcję ruskich albo z kapustą.