Warszawa: Przygotowania do defilady w Święto Wojska Polskiego
W tym artykule:
Defilada wojskowa, w której udział weźmie ok. 4000 żołnierzy
W piątek 15 sierpnia - w Święto Wojska Polskiego - na warszawskiej Wisłostradzie odbędzie się defilada wojskowa, w której udział weźmie ok. 4000 żołnierzy i ponad 300 sztuk sprzętu wojskowego. Oprócz defilady na lądzie w planach jest również defilada powietrzna z udziałem ok. 50 różnego typu statków powietrznych - w tym np. sojuszniczego australijskiego samolotu AWACS E-7A Wedgetail - oraz defilada morska na Bałtyku w okolicach Helu, gdzie zaprezentuje się 20 okrętów Marynarki Wojennej.
Sprzęt lądowy, który zaprezentuje się na defiladzie w Warszawie w piątek, został zgromadzony na terenie jednostki 1. Warszawskiej Brygady Pancernej. Do Wesołej przybyło kilkuset żołnierzy z jednostek z całego kraju - w tym np. z 21. Brygady Strzelców Podhalańskich z Rzeszowa, 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej ze Świętoszowa, a także z lądowych jednostek Marynarki Wojennej - w tym Morskiej Jednostki Rakietowej z pomorskich Siemirowic.
Zgrupowani w Wesołej żołnierze wyposażeni są w szeroką gamę sprzętu - to m.in. wszystkie trzy typy nowoczesnych czołgów w Wojsku Polskim, w tym Leopardy 2PL, Abramsy M1A2 SEPv3 oraz południowokoreańskie K2 Black Panther, a także wozy bojowe, w tym Borsuki i Rosomaki, w tym nowe wersje tych maszyn z bezzałgową wieżą ZSSW-30, a także artyleria - w tym Kraby, K2 oraz wyrzutnie HIMARS i K239 Chunmoo.
Tak żołnierze przygotowują się do defilady
Na placu manewrowym jednostki zorganizowano zaimprowizowaną trasę udającą Wisłostradę, na której trwają ćwiczenia poszczególnych kolumn sprzętu, które złożą się na tzw. pokaz dynamiczny na defiladzie. Kpt. Jacek Piotrowski z warszawskiej brygady tłumaczył w rozmowie z dziennikarzami, że w przypadku jego jednostki do udziału w defiladzie zostały wybrane te załogi, które najlepiej sprawdziły się w szkoleniu na nowych Abramsach, które dopiero w ostatnich miesiącach dotarły do Wesołej.
Poza treningiem w kolumnach, zadaniem żołnierzy jest także zadbanie o to, żeby ich sprzęt był sprawny, a także odpowiednio czysty i schludny. Dlatego też do obowiązków załóg, które zostały wybrane do udziału w defiladzie, należy m.in. dokładne wyczyszczenie pojazdów w myjni.
Defilada to okazja do zaprezentowania nowego sprzętu
Tegoroczna defilada dla wielu jednostek będzie okazją do zaprezentowania nowego sprzętu, który, choć pozostaje na wyposażeniu wojska od wielu miesięcy, w wielu przypadkach dopiero niedawno trafił do swoich docelowych jednostek. Okazję "pochwalić się" nowym sprzętem będą mieli, poza pancerniakami z Wesołej, m.in. Podhalańczycy wyposażeni w nowe Rosomaki, czy żołnierze z warmińsko-mazurskiej 16. Dywizji Zmechanizowanej wyposażeni w nowe czołgi K2.
Oprócz sprzętu stricte bojowego na defiladzie zobaczyć będzie można także maszyny przeznaczone do innych zadań. To m.in. wozy ewakuacji medycznej zbudowane na podwoziu transporterów Rosomak. W roli dowódcy właśnie takiego pojazdu na defiladzie wystąpi jedna z ok. 270 kobiet-żołnierzy, które wezmą udział w defiladzie.
Jak tłumaczyła w rozmowie z PAP, dowodzi załogą liczącą cztery osoby, z których każda - w tym kierowca - to wyszkoleni ratownicy. Zadaniem jej wozu jest ewakuacja rannych z pola walki; jest on w stanie zabrać naraz siódemkę rannych - w tym trzech leżących i czterech zdolnych samodzielnie usiąść.
Łącznie na defiladzie obecnych będzie niemal 270 kobiet, z czego 125 w paradzie morskiej, a ponad 140 w defiladzie lądowej w Warszawie.
Defiladę pojazdów otworzą - po raz pierwszy w historii - pojazdy należące do Marynarki Wojennej. To m.in. wozy dowodzenia i wyrzutnie rakiet Naval Strike Missile z Morskiej Jednostki Rakietowej, ale także m.in. lawety, na których zaprezentowane zostaną wykorzystywane na co dzień przez MW drony - jak np. podwodny dron Hugin, służący do monitorowania dna morskiego, w tym instalacji takich jak podmorskie kable czy rurociągi.
Na Wisłostradzie zaprezentują się także żołnierze wojsk sojuszniczych - na lądzie będą to m.in.: Amerykanie, Rumuni oraz Brytyjczycy ze stacjonującej w Polsce grupy bojowej NATO. Jak przyznali w rozmowie z PAP żołnierze z załogi amerykańskiego wozu bojowego M2 Bradley, udział w tego typu imprezie to dla nich nowość, bo w USA nie ma tradycji organizowania dużych defilad z tysiącami żołnierzy - choć taką defiladę zorganizował w tym roku prezydent Donald Trump.
Amerykańscy żołnierzy podkreślili, że współpraca z polskimi organizatorami przebiega bardzo sprawnie, a udział w defiladzie jest dla nich rodzajem przygody.