Watergate: kulisy największego skandalu w historii Ameryki
Nocą z 16 na 17 czerwca 1972 roku pięciu mężczyzn zakradło się do kompleksu Watergate w Waszyngtonie. Ich celem była siedziba Komitetu Krajowego Partii Demokratycznej, a cała operacja – zlecona przez ludzi z otoczenia prezydenta Nixona – miała zmienić bieg amerykańskiej historii.
Hydraulicy Nixona
Wszystko zaczęło się od powołania w Białym Domu specjalnej grupy operacyjnej, znanej jako "hydraulicy" (White House Plumbers). Jej zadaniem było "uszczelnianie przecieków" – nie w rurach, lecz w informacjach, które kompromitowały administrację Nixona.
Grupa powstała po ujawnieniu Pentagon Papers w 1971 roku i szybko przekształciła się w zespół do zadań specjalnych, łamiących prawo w imię politycznej lojalności. Wśród jej członków byli m.in. E. Howard Hunt i G. Gordon Liddy – weterani CIA i FBI, którzy nie cofnęli się przed włamaniami, podsłuchami, a nawet planami kompromitowania przeciwników politycznych.
Celem hydraulików stała się siedziba Demokratów w Watergate. Już 28 maja 1972 roku udało im się zainstalować podsłuch na telefonie Roberta Spencera Olivera, dyrektora stowarzyszenia stanowych przewodniczących Partii Demokratycznej. Jednak sprzęt wymagał naprawy, co zmusiło ekipę do ponownego włamania w nocy z 16 na 17 czerwca.
Wpadka w Watergate
Około godziny 2:00 nad ranem ochroniarz Frank Wills zauważył taśmę zaklejającą zamki w drzwiach prowadzących z garażu do biur. Usunął ją, ale gdy wrócił, taśma pojawiła się znowu. Wills wezwał policję – tak rozpoczęła się seria wydarzeń, która wstrząsnęła Ameryką.
Pięciu włamywaczy – czterech związanych z CIA i jeden z Komitetem ds. Reelekcji Prezydenta (CREEP) – zostało przyłapanych na gorącym uczynku podczas próby instalowania podsłuchów i fotografowania dokumentów. Wśród nich był James W. McCord Jr., szef ochrony CREEP.
Początkowo Biały Dom próbował bagatelizować sprawę, nazywając ją "trzeciorzędnym włamaniem". Jednak szybko okazało się, że włamywacze mają powiązania z administracją prezydenta i jego kampanią wyborczą. Wkrótce śledztwem zajęło się FBI, a potem Senat i specjalny prokurator.
Śledztwo, które zmieniło dziennikarstwo
Wśród dziennikarzy, którzy nie dali się zbyć oficjalnym komunikatom, byli Bob Woodward i Carl Bernstein z "The Washington Post". Od pierwszych dni po włamaniu tropili powiązania włamywaczy z Białym Domem. Kluczową rolę odegrał ich tajemniczy informator, znany jako "Deep Throat" ("Głębokie gardło"). Przez lata tożsamość tej osoby była pilnie strzeżoną tajemnicą – dopiero w 2005 roku okazało się, że był nim Mark Felt, zastępca dyrektora FBI.
Felt spotykał się z Woodwardem w podziemnych garażach i przekazywał wskazówki, które pozwoliły dziennikarzom odkryć, że włamanie było tylko częścią większej operacji. Jego najsłynniejsza rada – "Follow the money" ("Idźcie za pieniędzmi") – skierowała ich uwagę na finansowe powiązania między włamywaczami, CREEP i Białym Domem. Dzięki temu Woodward i Bernstein ujawnili istnienie "czarnego funduszu" służącego do finansowania nielegalnych działań przeciwko politycznym przeciwnikom Nixona.
Senacka komisja, taśmy i upadek prezydenta
W styczniu 1973 roku pięciu włamywaczy i dwóch organizatorów – Hunt i Liddy – zostali skazani. W lutym powołano senacką komisję śledczą pod przewodnictwem senatora Sama Ervina.
Jej przesłuchania – transmitowane na żywo – ujawniły skalę nadużyć i prób tuszowania sprawy przez administrację. W marcu 1973 roku James McCord ujawnił w liście do sędziego, że włamywacze byli nakłaniani do składania fałszywych zeznań i że wysocy rangą urzędnicy wiedzieli o operacji.
Przełom nastąpił, gdy okazało się, że Nixon nagrywał rozmowy w Gabinecie Owalnym. Senat i specjalny prokurator zażądali wydania taśm.
Nixon początkowo przekazał jedynie redagowane transkrypcje, ale Sąd Najwyższy w lipcu 1974 roku nakazał ujawnienie wszystkich nagrań. Taśmy, zwłaszcza tzw. "smoking gun tape" z 23 czerwca 1972 roku, dowodziły, że Nixon osobiście zatwierdził próbę zatuszowania włamania i użycie CIA do powstrzymania śledztwa FBI.
Dymisja i dziedzictwo Watergate
Pod presją opinii publicznej i własnej partii Nixon 9 sierpnia 1974 roku zrezygnował z urzędu – jako pierwszy prezydent w historii USA. Jego następca, Gerald Ford, ułaskawił go miesiąc później.
Watergate na zawsze zmieniło amerykańską politykę: podważyło zaufanie do władzy, doprowadziło do reform prawa wyborczego i wzmocniło rolę niezależnych mediów jako "czwartej władzy".