Wędrzyn: Strażacy sprawdzali się w ekstremalnych warunkach na treningu
Ratownictwo specjalistyczne w praktyce
Tym razem lubuscy strażacy doskonalili umiejętności związane z ratownictwem specjalistycznym. Ćwiczenia były starannie zaplanowane, aby jak najlepiej przygotować ich na najbardziej wymagające scenariusze. Dzięki temu stały się dla uczestników praktyczną lekcją w warunkach zbliżonych do rzeczywistych.
- Praktyka jest najważniejsza, dlatego staramy się ćwiczyć często i w różnych miejscach na terenie województwa lubuskiego. Wybieramy obiekty, które są ciekawe i nietypowe, aby za każdym razem móc trenować coś nowego i jeszcze bardziej doskonalić umiejętności strażaków. To daje nam dużo więcej możliwości niż trening na terenie jednostki ratowniczo-gaśniczej - mówi starszy brygadier Bartłomiej Mądry, zastępca komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Gorzowie.
Właśnie takie systematyczne ćwiczenia pozwalają strażakom niezawodnie działać w sytuacjach, gdy niebezpieczeństwo jest realne.
- Zdecydowanie wolimy tego typu ćwiczenia, ponieważ pozwalają nam sprawdzić nasze umiejętności w realistycznych warunkach. Tym razem doskonalimy koordynację i współpracę między specjalistycznymi grupami ratownictwa chemiczno-ekologicznego oraz ratownictwa wodno-nurkowego. To niezwykle ważne, aby ćwiczyć na żywym organizmie, bo dzięki temu możemy sprawdzić procedury i efektywność działań w sytuacjach prawdziwego zagrożenia - dodaje młodszy brygadier Arkadiusz Kaniak, rzecznik prasowy lubuskiej straży pożarnej.
Strażacy kontra niebezpieczne substancje
W ćwiczeniach wzięło udział prawie stu strażaków. Doskonalili współdziałanie podczas działań związanych z zagrożeniem środowiska oraz usuwaniem substancji niebezpiecznych
- Scenariusz ćwiczeń zakłada, że ktoś celowo zatopił w jeziorze zbiorniki z nieznaną substancją. Na na powierzchni akwenu unosi się charakterystyczny film, a grupy ratownictwa chemiczno-ekologicznego mają za zadanie jego identyfikację, a następnie muszą go zebrać i zneutralizować. Zadaniem grup ratownictwa wodno-nurkowego jest natomiast odnalezienie zatopiony zbiorników i wydobycie ich na powierzchnię - tłumaczy młodszy brygadier Piotr Wiliński z komendy wojewódzkiej straży.
Na miejscu działały nie tylko ludzkie ręce, ale i nowoczesny sprzęt.
- Grupy ratownictwa chemiczno-ekologicznego przygotowane są nie tylko do neutralizacji substancji niebezpiecznych, ale muszą być także gotowa do dekontaminacji ludzi i sprzętu użytego w czasie działań, a więc usunięcia szkodliwych substancji, które mogą być zagrożeniem dla zdrowia i życia. Grupa ratownictwa wodno-nurkowego dysponuje natomiast specjalistycznym sprzętem do pracy pod wodą, sprzętem technicznym do precyzyjnego cięcia, uszczelniania i wydobywania różnych elementów spod wody - dodaje Piotr Wiliński.
Praktyka w realistycznych warunkach jest niezastąpiona - zarówno dla bezpieczeństwa ludzi, jak i ochrony środowiska. Dzięki takim ćwiczeniom strażacy mogą działać sprawnie, gdy liczy się każda sekunda.