Wenus z Kołobrzegu ma przynajmniej siedem tysięcy lat. Unikatowy eksponat trafił do muzeum
- To figurka wyjątkowa, nie ma takiej drugiej w Polsce, analogiczne znajdowano w Turcji - opowiadała w piątek, na specjalnie zwołanej konferencji w Kołobrzegu, profesor Iwona Sobkowiak – Tabaka z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Razem z grupą naukowców - Marcinem Krzepkowskim, Grzegorzem Szczurkiem, Barbarą Studencką, Aldoną Kurzawską i Agatą Hałuszko - badali blisko dwa lata to wyjątkowe znalezisko.
- W archeologii doniosłe odkrycia dokonuje się albo przez żmudne prace naukowe albo przypadkowo. Jeśli chodzi o Wenus z Kołobrzegu, mamy do czynienia z tą drugą formą - podkreślił doktor Grzegorz Szczurek.
Wyjaśnijmy, figurkę odnalazł rolnik z podkołobrzeskiej miejscowości Obroty, podczas prac polegających na zbieraniu kamieni z pola. O znalezisku poinformował Waldemara Sadowskiego oraz Jana Orlińskiego z Grupy Eksploracyjno-Poszukiwawczej Parsęta, działającej przy Towarzystwie Przyjaciół Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu. Ci zgłosili sprawę archeologom.
- Mogę śmiało powiedzieć, że to znalezisko co najmniej stulecia - cieszy się Aleksander Ostasz, dyrektor kołobrzeskiego muzeum. - Pani profesor mówi, że pochodzi z piątego tysiąclecia przed Chrystusem. Czyli ma 7 tysięcy lat! Proszę państwa, piramidy w Gizie mają "tylko" pięć tysięcy - zaśmiał się dyrektor.
Ale faktem jest, że pochodząca z okresu neolitu figurka stanowi nie lada odkrycie, bo dotychczas naukowcy ślady aktywności ludzkiej w okolicach Parsęty datowali na najwyżej trzecie tysiąclecie przed narodzinami Chrystusa.
Kamienna figurka jest wyjątkowym dziełem sztuki o charakterze rytualnym lub symbolicznym. Jak ocenili eksperci, eksponat cechuje się wysokim kunsztem artystycznym i pomimo prostoty formy wyróżnia się wyjątkowymi walorami estetycznymi. To postać kobiety, wykonana z wapienia o beżowej barwie. Ma 12 cm wysokości, wykonana w sposób uproszczony, z naciskiem na ukazanie cech płciowych. Sylwetka jest dość masywna, kończyny górne jedynie zarysowane, dolne nieco rozstawione. Piersi zostały zakryte przez ugięte w łokciach ręce.
- Jesteśmy wdzięczni za to, czego dokonaliście, czego jesteśmy świadkami, a to też świetna promocja naszego regionu - podziękowała naukowcom prezydent Kołobrzegu Anna Mieczkowska.