Wiedzą, gdzie warto uderzyć. Budowy to dla nich żyła złota
W tym artykule:
Różne budowy, różne strategie - przestępcy są przygotowani
Prawie trzy na cztery firmy budowlane w Polsce doświadczyły kradzieży na placu budowy, a ponad 40% wykonawców przyznaje, że za część tych incydentów odpowiedzialne były osoby pracujące bezpośrednio przy projekcie. Ryzyko jest powszechne, ale niejednolite - to, co znika z osiedla mieszkaniowego, różni się od tego, co ginie na dużym projekcie infrastrukturalnym. A ochrona? Musi nadążyć - i to szybko.
- Charakter, skala i konsekwencje takich zdarzeń mogą się znacząco różnić. Na projektach mieszkaniowych czy modernizowanych, najczęściej kradzione są narzędzia ręczne, elektronarzędzia i elementy wyposażenia wnętrz. Natomiast w przypadku inwestycji komercyjnych, szczególnie w sektorze energetyki czy infrastruktury, w grę wchodzą panele słoneczne, paliwo, miedź i drobne, ale bardzo kosztowne elementy maszyn budowlanych - mówi Kinga Nowakowska, dyrektor zarządzająca BauWatch Polska.
Narzędzia kontra miedź - co znika z budów?
Zgodnie z najnowszym raportem BauWatch Crime Report 2025, najczęściej kradzione z placów budowy są: małe narzędzia (58%), miedź (50%) oraz paliwo (41%). Dominacja danego typu kradzieży zależy jednak od sektora. Rośnie też poziom wyrafinowania działań przestępców - 66% sprawców stosuje obecnie profesjonalne techniki, w tym drony do obserwacji (14%), sabotaż systemów (12%) oraz oszustwa z wykorzystaniem AI (14%).
Raport wskazuje również na nasilającą się działalność zorganizowanych grup przestępczych - 39% firm budowlanych w Polsce otrzymało "oferty ochrony", a niemal co czwarta firma przyznaje, że z nich skorzystała.
- Niezależnie od rodzaju inwestycji, poważnym zagrożeniem pozostaje przestępczość wewnętrzna. "Ponad 40% polskich firm budowlanych potwierdza, że w kradzieżach lub aktach wandalizmu brały udział osoby związane z projektem. To problem, który dotyczy wszystkich sektorów. Dlatego uniwersalna ochrona to obecnie często zbyt mało. Potrzebne są rozwiązania, które można szybko dostosować i wdrożyć dokładnie tam, gdzie pojawia się zagrożenie - mówi Kinga Nowakowska.
Kosztowne konsekwencje kradzieży
W przypadku projektów mieszkaniowych kradzieże najczęściej prowadzą do konieczności zakupu nowego sprzętu oraz opóźnień w harmonogramie, co bezpośrednio wpływa na dostępność nowych mieszkań. Na dużych inwestycjach komercyjnych skutkiem mogą być przestoje i wielomilionowe straty, a w konsekwencji utrata zaufania inwestorów.
Prawie połowa firm przyznaje, że poniosła straty finansowe w wyniku przestępstw - od kosztów związanych z wymianą sprzętu, przez wzrost składek ubezpieczeniowych, aż po przekroczenie budżetów.
- Nie da się skutecznie zabezpieczyć inwestycji komercyjnej tymi samymi metodami, które stosuje się na osiedlu mieszkaniowym. W przypadku projektów mieszkaniowych kluczowe są działania prewencyjne, ochrona obwodowa i szybka reakcja. Dla zarządców większych projektów, zwłaszcza zlokalizowanych poza miastem, najważniejsze będzie wdrożenie zaawansowanego nadzoru wideo i zdalnej detekcji wspieranej przez sztuczną inteligencję - rozwiązania, które znacząco przyspieszają weryfikację potencjalnych zagrożeń. Uniwersalne podejście do bezpieczeństwa na placu budowy już się nie sprawdza. Tylko precyzyjnie dobrana strategia - adekwatna do ryzyka, technologii i wielkości projektu - pozwala skutecznie zarządzać kosztami i kontrolować przebieg inwestycji - podsumowuje Kinga Nowakowska.