Wielka firma ze Śląska zamyka fabrykę. Pracę straciło kilkaset osób
Spółka o aktualnej sytuacji w firmie
Od kilkunastu dni "Dziennik Zachodni" informuje o trudnej sytuacji Eko-Okien. To obecnie jeden z największych producentów okien i drzwi w Europie, a jednocześnie jeden z największych pracodawców na Śląsku. Główny i największy zakład znajduje się w Kornicach niedaleko Raciborza. Firma dynamicznie się rozwijała do tego stopnia, że podejmowano decyzję nie tylko o rozbudowie głównego zakładu, ale także budowie nowych w Kędzierzynie-Koźlu oraz Wodzisławiu Śląskim. W efekcie w czerwcu zatrudniała nawet 15 tysięcy osób.
Jednak od jakiegoś czasu firma ma zadyszkę. Pracownicy informują nas o zwolnieniach, cięciach w dodatkach do wynagrodzeń oraz zmianach organizacyjnych, które ich bardzo niepokoją. W czwartek (10 lipca) spółka opublikowała pierwszy tak obszerny komunikat dotyczący aktualnej sytuacji. Na wstępie podkreślono, że nie dochodzi do zwolnień grupowych w rozumieniu przepisów Kodeksu Pracy.
- Zmiany w poziomie zatrudnienia są wynikiem trudnej, ale koniecznej reorganizacji, podyktowanej dynamiczną i wymagającą sytuacją na europejskich rynkach budowlanych. Decyzje te polegają głównie na rezygnacji ze współpracy z agencjami pracy tymczasowej oraz nieprzedłużaniu kończących się umów o pracę zawartych na czas określony - czytamy w komunikacie przesłanym do naszej redakcji przez Adama Witę, rzecznika prasowego Eko-Okien.
Kilkaset osób pożegnało się z pracą
Poinformowano w nim, że w czerwcu z pracy odeszło 993 osób. - Chcemy jednak jasno zaznaczyć, że liczba ta obejmuje różne formy rozwiązania stosunku pracy. Znajdują się w niej zarówno osoby, którym wygasły umowy terminowe, pracownicy zatrudnieni przez wszystkie agencje pracy, z którymi zakończyliśmy współpracę, jak również przypadki zwolnień dyscyplinarnych (np. z powodu porzucenia pracy) oraz odejścia będące suwerenną decyzją samych pracowników - dodaje spółka.
Agencja pracy zapewniły, że wszyscy ich pracownicy, którzy świadczyli pracę na terenie tego zakładu, są obecnie objęci pełną opieką w zakresie aktywnego poszukiwania i znalezienia nowego zatrudnienia.
W komunikacie firma wyjaśnia, że pracownicy na bieżąco otrzymują informacje dotyczące nadchodzących zmian. Zgodnie z ostatnią zapowiedzią, wynagrodzenie za lipiec, wypłacane w sierpniu, będzie obejmowało wyłącznie wynagrodzenie zasadnicze oraz te składniki, których wypłata wynika wprost z przepisów prawa lub wewnętrznych regulaminów.
Firma zamyka zakład na Górnym Śląsku
Zmiany, które mają wyprowadzić spółkę na prostą, nie ograniczają się tylko do kwestii wynagrodzeń. Dotyczą również kosztów transportu pracowniczego. Jak informują nas pracownicy, w lipcu miesięczny koszt wyniesie 150 zł, a od sierpnia 350 zł. Bilet na pojedynczy dzień kosztuje 20 zł, a brak jakiegokolwiek grozi kara 500 zł.
Firma poinformowała, że w ramach procesu oszczędnościowego wzrosły opłaty za użytkowanie służbowych samochodów osobowych. Część pracowników zrezygnowała z tej formy benefitu, zwracając pojazdy do firmy.
Plan spółki zakłada weryfikację i czasowe wstrzymanie części planowanych działań inwestycyjnych. Prowadzony jest również przegląd "w obszarze środków trwałych i kosztów operacyjnych oraz zbywanie majątku zbędnego, co ma na celu optymalizację posiadanych zasobów".
Zakomunikowano również, że los zakładu w Kędzierzynie-Koźlu jest przesądzony. Z końcem czerwca pracownicy zostali poinformowani o planowanym do końca lipca wygaszeniu produkcji w tej lokalizacji. Każdy pracownik Eko-Okna S.A. zatrudniony dotychczas w Kędzierzynie-Koźlu otrzymał propozycję kontynuowania zatrudnienia i przeniesienia do głównego zakładu w Kornicach.
Podkreślono, że jako firma pozostaje w pełni otwarta na dialog ze stroną społeczną.
- Wszelkie procesy reorganizacyjne prowadzone są z poszanowaniem prawa, a działające na terenie firmy związki zawodowe są informowane o planowanych zmianach zgodnie z obowiązującymi przepisami. W związku z powyższym, wszelkie zarzuty o rzekomym braku kontaktu lub dialogu ze strony firmy są bezpodstawne i nie odzwierciedlają stanu faktycznego - zapewnia Adam Wita, rzecznik prasowy Eko-Okien.
Jak zaznaczono, "podjęte działania są trudne, ale niezbędne dla zapewnienia długoterminowej stabilności i konkurencyjności Eko-Okien na zmiennym rynku europejskim".
Problemy na rynku
Pracownicy poinformowali nas o tym, co przekazały im związki zawodowe po spotkaniu z zarządem. W trakcie niego nakreślono z czego, wynikają aktualne problemy spółki. Przewidywania - na podstawie których rozbudowywano moce produkcyjne i stan zatrudnienia - zakładały około 40 procent wzrost zamówień w spółce. Niestety dla firmy rzeczywistość rozminęła się z planami. Sytuacja na rynku uległa pogorszeniu, co wpłynęło na niższy poziom zamówień, a to z kolei wymusza mniejszą produkcję. Spółka musi się mierzyć z międzynarodową konkurencją, ale też wysokimi cenami energii. Tylko 2024 roku przyniósł znaczący wzrost importu okien do Polski – o 17,8 proc. rok do roku, do poziomu 320 tys. sztuk (głównie z Ukrainy).
Do tego słabnie budownictwo mieszkaniowe. Zgodnie z danymi Polskiego Instytutu Ekonomicznego, od stycznia do maja 2025 roku rynek budownictwa mieszkaniowego odnotował spadki. W tym okresie wydano pozwolenia na budowę 103 tys. mieszkań, co oznacza spadek o 14 proc. rok do roku. Rozpoczęto natomiast budowę 95 tys. mieszkań. Jest to również mniej niż rok wcześniej – o 6 proc.
- W okresie od stycznia do maja 2025 r. inwestorzy indywidualni otrzymali o 5,8 proc. więcej pozwoleń na budowę niż rok wcześniej. Zwiększyła się też liczba rozpoczętych budów – o 1,7 proc. - podało Forum Branżowe.
Niepokojąca sytuacja wymusiła na zarządzie spółki podjęcie radykalnych działań, aby dostosować poziom produkcji i kosztów do wielkości zamówień.
Eko-Okna muszą ciąć koszty
W 2024 roku Eko-Okna osiągnęły zysk netto ze sprzedaży w wysokości 100 mln zł. To znacznie mniej niż rok wcześniej, kiedy z tego tytułu wpłynęło na konto spółki 445 mln zł. Jednocześnie wzrosły koszty działalności operacyjnej z 4,45 mld do 4,82 mld zł. Największe pozycje to materiały i energia (2,52 mld zł) i wynagrodzenia (1,35 mld zł).
Z przedstawionych danych wynika, że spółka jest rentowna, ale mierzyć się będzie z wyzwaniami i dostosowaniem działalności do otoczenia na rynku.
- Zarząd Eko-Okien podkreśla, że nie dostrzega obecnie ryzyka dla możliwości kontynuacji działalności. Na dzień podpisania sprawozdania finansowego nie istnieją, zdaniem kierownictwa, żadne fakty ani okoliczności, które mogłyby zagrozić dalszemu funkcjonowaniu jednostki w obecnym kształcie. Strategia rozwoju zakłada konsekwentne wzmacnianie pozycji rynkowej, w tym poprzez zwiększanie udziałów w rynku europejskim oraz ekspansję na nowe rynki zbytu. Spółka planuje dalszy wzrost wartości sprzedaży, poszerzanie oferty produktowej dostosowanej do zmieniających się potrzeb klientów oraz doskonalenie jakości obsługi. Celem jest również zwiększenie konkurencyjności na rynku stolarki otworowej - podaje portal naszraciborz.pl.
Jeden z największych pracodawców
Eko-Okna zatrudniają około 15 tys. osób. Od lat w regionie rybnickim poszukiwała pracowników. Jeszcze niedawno z bilbordów kusiła wynagrodzeniem 5 tys. zł na rękę, ostatnio można było przeczytać o 6,5 tys. zł. Władze firmy były tak zdeterminowane, że postanowiły zorganizować transport dla pracowników, a przy zakładzie w Kornicach - z myślą o pociechach pracowników - wybudowano przedszkole i żłobek. Kilka lat temu objęła patronatem górniczą szkołę w Wodzisławiu Śląskim, aby przygotowywać młodzież do pracy w zakładzie na Olszynach. W Wodzisławiu Śląskim i Kędzierzynie -Koźlu w 2024 roku rozpoczęto również produkcję.
Jeszcze nie tak dawno w płatnych materiałach Eko-Okna reklamowały się jako stabilne miejsce pracy, oferujące możliwość rozwoju i godziwe wynagrodzenie. Zachęcano do udziału w rekrutacji. Zgarniała nagrody, w tym za najlepszego pracodawcę w Polsce.
Tymczasem od kilku dni dochodzą do nas sygnały, że z pracą musi się pożegnać część załogi, a przyszłość zakładu w Kędzierzynie-Koźlu stoi pod znakiem zapytania.
Sprzedaż fabryk w Kędzierzynie-Koźlu i Wodzisławiu Śląskim
W kwietniu informowaliśmy, że Eko-Okna dopiero co zakończyły budowę dwóch fabryk w Kędzierzynie-Koźlu oraz Wodzisławiu Śląskim, a już na zasadzie leasingu zwrotnego pozbyły się obu nieruchomości. Transakcja miała pozwolić spłacić większość zadłużenia giganta produkującego okna i drzwi.
Wcześniej w Wodzisławiu Śląskim Eko-Okna zakupiły 17 ha działki. Nowa hala o powierzchni 117 tys. m kw. mieści wszystkie kluczowe obszary fabryki: produkcję, magazyn wysokiego składowania i magazyn wyrobów gotowych.
W tym samym czasie realizowano budowę nowego zakładu w Kędzierzynie-Koźlu. Najpierw zakupiono 33 ha na tzw. Polu Południowym od Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Firma zobowiązała się do zainwestowania w nowy zakład produkcyjny około 400 milionów złotych i stworzenia 500 nowych miejsc pracy. Głównym produktem powstającym w nowym zakładzie w Kędzierzynie-Koźlu jest stolarka drewniana oraz szyby zespolone na potrzeby działu produkcji (powstały m.in.: lakiernia i linie do produkcji okien i drzwi drewnianych).
Jak informowało "Forum Branżowe", Eko-Okna sprzedały fabryki w Kędzierzynie-Koźlu i Wodzisławiu Śląskim w ramach leasingu zwrotnego. Transakcja, której wartość sięga miliarda złotych, ma pomóc firmie w spłacie zadłużenia zaciągniętego w 2023 roku na ich budowę i wyposażenie. Umowa zawarta z amerykańskim funduszem kapitałowym opiewa na 1 mld zł.
- To strategiczne posunięcie pozwoli firmie znacząco ograniczyć poziom zadłużenia, jednocześnie zachowując pełną ciągłość operacyjną - informuje "Forum Branżowe".
Transakcja objęła tylko nieruchomości. Jej przedmiotem nie było wyposażenie fabryk włącznie z liniami produkcyjnymi. Eko-Okna korzystają z długoterminowego najmu nieruchomości.
- Kapitał pozyskany w ramach transakcji zostanie przeznaczony na spłatę większości zadłużenia z udzielonego kredytu przez konsorcjum bankowe w roku 2023. Dzięki przeprowadzonej transakcji Eko-Okna zredukują swoje zadłużenie aż o około 60 proc. Po spłacie części kredytu pozostanie do uregulowania ok. 700 mln zł, co oznacza, że firma z powodzeniem obniżyła swoje zobowiązania z poziomu 1,7 miliarda złotych - informuje "Forum Branżowe".
Jak zauważono, "transakcja leasingu zwrotnego przynosi firmie wiele wymiernych korzyści – przede wszystkim znacząco obniża koszty związane z obsługą zadłużenia oraz poprawia płynność finansową". Ten ruch nie wyklucza, że w przyszłości firma z Kornic ponownie może zostać właścicielem wymienionych nieruchomości. Jednak na ten moment na to się nie zanosi. Tym bardziej że produkcja w Kędzierzynie-Koźlu zostanie zakończona.