Wielkopolska: Nieobyczajne zachowania na plaży coraz powszechniejsze
Nagość w przestrzeni publicznej. Zjawisko coraz bardziej powszechne
Ekscentryczne zachowanie takie jak paradowanie nago przez miasto czy wręcz miłosne igraszki w miejscach publicznych coraz mniej w dobie internetu i social mediów zaskakują. Nie znaczy jednak, że nie oburzają. Jakiś czas temu sesja zdjęciowa nagiej kobiety na jednej z ulic Krakowa wstrząsnęła mieszkańcami tego miasta i nie tylko, później szokowała para, która oddała się miłosnym igraszkom na plaży w Ustroniu Morskim.
Para oddała się miłosnym uniesieniom wśród plażowiczów
Jak wynika z doniesień medialnych portalu miastokolobrzeg.pl para oddająca się miłosnym uniesieniom kompletnie nie przejmowała się obecnością ludzi, w tym dzieci. Ba! Stawali się wręcz agresywni wobec tych osób, które zwracały im uwagę. Policja parze kochanków nic nie zrobiła, bo gdy dotarli na miejsce, para już odpoczywała po miłosnych igraszkach, ciesząc się okolicznościami natury.
A jak było z nagą kobietą w Krakowie?
Jak relacjonowała przebieg tamtejszych zdarzeń "Gazeta Krakowska", całkowicie rozebrana kobieta pozowała tuż przy przystanku linii tramwajowej, a po kilku zdjęciach podbiegła do paczkomatu i tam również przybierała rozmaite pozy. Taka sytuacja jednak nie jest powszechnie akceptowalna i może zostać zakwalifikowana jako nieobyczajny wybryk, za który grozi kara aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo kara nagany.
Publiczne obnażanie się nie tylko w Krakowie. Wielkopolska również ma swoje przykłady
Sytuacja z Krakowa mieszkańcom Wielkopolski wcale nie jest obca. Tu także amatorów publicznej nagości i miłosnych igraszek w przestrzeni powszechnie dostępnej nie brakuje. Jedna z głośniejszych tego typu spraw miała miejsce w Koninie, gdzie para oddawała się cielesnym rozkoszom w centrum miasta w biały dzień, nie zważając na przechodniów.
Podobne sytuacje miały miejsce, także na plażach czy basenach, gdzie letnia pogoda najwyraźniej zachęcała ludzi do oddania się porywom ciała i wyłączenia logicznego myślenia.
Zjawisko publicznych wystąpień seksualnych ma swoją nazwę
Zjawisko publicznego podejmowania aktywności seksualnej staje się na tyle zauważalne, że ma na to swoje określenie. Mowa o doggingu, czyli angielskim eufemizmie na to zjawisko. Dotyczy to zarówno par oddającym się miłosnym igraszkom w przestrzeni publicznej, jak i osób, które podnieca obserwowanie takich aktów.
Jak już wcześniej wspomnieliśmy, taka aktywność podobnie jak paradowanie nago może skończyć się w najlepszym wypadku słonym mandatem, a w gorszej wersji nawet ograniczeniem wolności.