Włocławek: Mężczyzna wypróżnił się na oczach spacerowiczów
W tym artykule:
To nie był zwykły niedzielny spacer. 26 października przechodnie korzystający z alejki nad Wisłą zauważyli mężczyznę, który – jak wynika ze zdjęcia – postanowił załatwić potrzebę fizjologiczną w miejscu publicznym, na oczach innych spacerowiczów.
Jaką partią będzie KO? Zdecydowana odpowiedź premiera
Fotografia trafiła na lokalną grupę Spotted Włocławek i natychmiast wywołała lawinę reakcji. Komentujący nie kryli oburzenia, ale też zażenowania.
„Nie wiem, co musiało się wydarzyć, ale to słaba sprawa”
Większość mieszkańców była zgodna – takich zachowań nie da się usprawiedliwić.
– Nie wiem, co musiało się wydarzyć, ale to słaba sprawa. Można zejść w krzaki, a nie robić coś takiego na środku drogi – pisała jedna z kobiet.
– Przecież tam spacerują ludzie, dzieci, biegacze. Totalny brak wstydu – dodał inny użytkownik.
Nie zabrakło też głosów próbujących tłumaczyć mężczyznę.
– Może nie zdążył, może chory, z brzuchem nie ma żartów – pisał ktoś pod postem, choć wśród setek komentarzy takie opinie należały do rzadkości.
Dyskusja o braku toalet
Pod wpisem pojawił się również wątek praktyczny – brak toalet na miejskich terenach rekreacyjnych. Wielu włocławian zwraca uwagę, że nad Wisłą, przy ul. Płockiej czy wzdłuż wałów nie ma żadnych sanitariatów, mimo że to popularne miejsce spacerów i biegania.
– Rozumiem, że człowieka przyparło ale to można iść w krzaczki, albo niech będą ToiToi na osiedlach – skomentował autor posta.
Mieszkańcy oburzeni
Mimo prób żartów i dystansu, większość komentarzy była jednoznaczna – takie zachowanie nie przystoi i godzi w elementarną kulturę.
– To jest po prostu bydło. Nie ma żadnego usprawiedliwienia – pisała jedna z komentujących osób.
Takie zachowania to wykroczenie
Choć nie ma informacji, czy sprawą zajęły się służby, warto przypomnieć, że oddawanie moczu lub wypróżnianie się w miejscu publicznym stanowi wykroczenie. Zgodnie z art. 145 Kodeksu wykroczeń, takie zachowanie traktowane jest jako zanieczyszczanie miejsca publicznego, a sprawcy grozi mandat do 500 złotych.