Wodzisław Śląski wykluczony kolejowo. Tysiące mieszkańców bez pociągu nad Bałtyk

KOLEJ. Wodzisław Śląski nie ma żadnego bezpośredniego połączenia kolejowego nad Morze Bałtyckie. - To wykluczenie całego powiatu wodzisławskiego i pobliskiego Jastrzębia-Zdroju. W sumie ok. 200 tysięcy mieszkańców - komentuje jeden z mieszkańców. Problemem jest ograniczona przepustowość linii kolejowej. To ważny szlak, bo prowadzi do granicy z Republiką Czeską. Zdaniem mieszkańców nakłady inwestycyjne na tamtejszą infrastrukturę nie są adekwatne do rangi tej linii kolejowej.
Dworzec kolejowy w Wodzisławiu ŚląskimDworzec kolejowy w Wodzisławiu Śląskim
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Arkadiusz Biernat / Polska Press Grupa
Arkadiusz Biernat
  • Dworzec kolejowy w Wodzisławiu Śląskim
  • Dworzec kolejowy w Wodzisławiu Śląskim
[1/2] Dworzec kolejowy w Wodzisławiu Śląskim Źródło zdjęć: Polska Press Grupa | Arkadiusz Biernat / Polska Press Grupa

Wodzisław Śląski bez pociągu nad Morze Bałtyckie

Jeszcze kilka lat temu krajowi przewoźnicy z dumą ogłaszali kolejne połączenia kolejowe z Wodzisławia Śląskiego. Nie brakowało takich do miejscowości nad Morzem Bałtyckim. W 2021 roku można było dojechać do Trójmiasta, Świnoujścia, Władysławowa i Hel. Teraz to niemożliwe.

- Takiego problemu nie mają w Raciborzu, czy Rybniku. Tam są połączenia bezpośrednie, które omijają nasz region. To wykluczenie całego powiatu wodzisławskiego i pobliskiego Jastrzębia-Zdroju, skąd pasażerowie mają najbliżej do Wodzisławia Śląskiego. W sumie około 200 tysięcy mieszkańców - zwraca uwagę jeden z mieszkańców.

Problemy zaczęły się już kilka lat temu. Dla przykładu w 2022 roku pociąg TLK Wydmy z Bogumina na Hel w Chałupkach "skręcał" na Racibórz, ale już z powrotem jechał przez Wodzisław Śląski. Teraz wodzisławianie nawet nie mogą wrócić z wakacji nad Bałtykiem bezpośrednim połączeniem. W jedną i drugą stronę jest potrzebna minimum jedna przesiadka np. w Katowicach czy Warszawie, co przedłuża i komplikuje podróż.

Dzieje się tak mimo tego, że w 2016 roku zakończono remont linii kolejowej z Wodzisławia Śląskiego do Chałupek, czyli granicy z Czechami. Kosztował ok. 140 mln zł. Przed remontem zapowiadano, że po zakończeniu prac pociągi przyspieszą, zwiększy się bezpieczeństwo, komfort podróżowania i przepustowość linii kolejowej. Przyspieszyły, bo wcześniej poruszały się z prędkością 20 km/h, a ze względu na stan linii wstrzymano przewozy pasażerskie. Po zakończeniu prac połączenia osobowe wznowiono, z nowymi kierunkami, ale to szybko się okazała, że modernizacja nie rozwiązała wszystkim problemów.

Nad Bałtyk nie, ale do Chorwacji tak

Linia przez Wodzisław Śląski i Chałupki to najkrótsza trasa w kierunku Republiki Czeskiej z Katowic. Jednak jej problemem od lat jest ograniczona przepustowość. Na odcinku z Wodzisławia Śląskiego do Olzy istnieje tylko jeden tor. W skrócie pociągi nie mają się, gdzie mijać, a przez to jeździ ich mniej.

- Trasa Chałupki – Wodzisław – Rybnik charakteryzuje się niewystarczającą przepustowością. Zwiększenie liczby pociągów na tej linii może być rozważane w przypadku odbudowania mijanki w Czyżowicach. Z tego też powodu już w poprzednich rozkładach jazdy skład Wydmy musiał zostać wytrasowany przez Racibórz - informuje Maciej Dutkiewicz z PKP PLK.

I dodaje. - Zapewniamy kilkanaście połączeń dziennie nad morze z jedną przesiadką. Czas przejazdu najszybszych połączeń trasy o długości 700 km, mieście się w przedziale 6,5 – 7 godzin. Mieszkańcy Wodzisławia Śląskiego otrzymali 27 czerwca możliwość bezpośredniego dojazdu do miejscowości turystycznych na terenie Chorwacji i Słowenii.

Kolejowe wykluczenie 200 tysięcy mieszkańców

Mieszkańcy powiatu wodzisławskiego mówią wprost, że ten region jest wykluczany na kolejowej mapie Polski. - Zaraz ktoś mi powie, że przecież w 2016 roku zakończono remont linii. Ok, ale nie zrobiono tego porządnie. Brakuje mijanki na linii Wodzisław Śląski - Olza, a przede wszystkim drugiego toru. Pociągi nawet nie jadą 80 km/h, a do tego peron w Wodzisławiu Śląskim jest za krótki, a przez tworzone kolejne przepisy uniemożliwia to zatrzymywanie się pociągów dalekobieżnych - mówi jeden z mieszkańców.

Towarzystwo Entuzjastów Kolei od lat apeluje do PKP PLK, aby zakończyć z jej "systematycznym pomijaniem w inwestycjach infrastrukturalnych, które nie znajduje uzasadnienia".

- Apelujemy o podniesienie kategorii stacji, wydłużenie obu peronów do min. 400 metrów oraz ich wyposażenie w wiaty sektorowe, zgodnie ze standardem stosowanym w innych, często mniejszych miejscowościach. Mając na względzie zarówno interes pasażerów, jak i racjonalne wykorzystanie istniejącej siatki połączeń kolejowych, prosimy o pozytywne rozpatrzenie wszystkich opisanych powyżej postulatów – zarówno bieżących (odstępstwo i utrzymanie postoju), jak i inwestycyjnych (modernizacja stacji) - napisał TEK na początku lipca do ministra infrastruktury oraz prezesów PKP PLK oraz Intercity.

Zwrócili się z apelem, aby przewoźnicy zastosowali odstępstwo dla stacji Wodzisław Śląski związane z długością peronów. Z tego powodu nie zatrzymuje się już tam pociąg międzynarodowy Chopin, choć latach 2020-2023 to się odbywało i nie odnotowano żadnych incydentów.

- Państwo takimi przepisami wyklucza mieszkańców wielu miejscowości. Wodzisław Śląski znajdujący się na międzynarodowym szlaku dotąd nie doczekał się wielu ważnych inwestycji, jak wydłużenie peronu do 400 metrów. Pewnie z braku pieniędzy. Ale jakoś problemem dla zarządcy infrastruktury nie było, aby w Rybniku - Gotartowicach zbudować przystanek w środku lasu. Jest peron, tablice, głośniki, ale nie zatrzymuje się tam żaden pociąg. Gdyby chociaż część wydanych tak pieniędzy przeznaczyć na ważną stację Wodzisław Śląski można byłoby rozwiązać kilka bolączek - słyszymy w Wodzisławiu Śląskim.

Społecznicy zwracają uwagę, że wodzisławska stacja jest zaniedbana. Wyłączane są kolejne tory, perony bez wiat, czy porastające chwasty. Gdyby nie to, że kilka lat temu miasto Wodzisław Śląski odkupiło dworzec kolejowy i praktycznie odbudowało, obraz byłby jeszcze gorszy.

PKP PLK zapowiada inwestycje

Ministerstwo Infrastruktury i PKP PLK od lat zapowiadają, że w zależności od sytuacji budżetowej, będą inwestować w linię kolejową przebiegającą przez powiat wodzisławski. Największą bolączką jest jeden tor na tym międzynarodowym szlaku, z którego korzystają pociągi pasażerskie i towarowe. Na tym odcinku w jednej chwili może znajdować się tylko jeden pociąg. Mijanka jest możliwa dopiero w Olzie oraz Wodzisławiu Śląskim.

Od lat mówi się, aby odbudować "mijankę", czyli dodatkowy tor z rozjazdami w Czyżowicach. To pozwoliłoby zwiększyć liczbę pociągów na szlaku. W lutym 2025 roku PKP PLK ogłosiła przetarg na opracowanie koncepcji, ale dotąd nie został rozstrzygnięty. O losy procedury zapytaliśmy u zarządcy infrastruktury.

- Planujemy odbudowę mijanki w Czyżowicach dla zwiększenia przepustowości linii jednotorowej na odcinku Wodzisław Śląski – Chałupki. Jesteśmy na etapie tworzenia koncepcji projektowej, która będzie stanowić materiał wyjściowy do przygotowania dokumentacji dla głównego zakresu inwestycji. Prace nad koncepcją potrwają do końca sierpnia br. Rozpoczęcie prac budowalnych będzie możliwe po pozyskaniu finansowania i zgód administracyjnych w 2026 roku - poinformowała "DZ" Katarzyna Głowacka z biura prasowego PKP PLK.

Zapytaliśmy również o możliwość podniesienia prędkości na linii, gdzie momentami pociągi jeżdżą na krótkim odcinku tylko 30 km/h. - Obecnie prowadzimy analizę geometrii toru pod względem możliwości odcinkowego podniesienia prędkości do 120 km/h na linii kolejowej Rybnik Towarowy – Chałupki. Teraz pociągi kursują na tym odcinku z prędkością 60-80 km/h (na krótkim odcinku 30 km/h). Po zakończeniu analiz i wykonaniu prac planujemy podniesienie prędkości w grudniu 2025 r., co przełoży się na skrócenie czasu przejazdu składów po tej linii - dodaje Głowacka.

W planach na tym odcinku jest jeszcze przebudowa przystanku Olza. W zakresie zadania jest zaprojektowanie i wykonanie nowych dojść do peronów, które zastąpią obecnie funkcjonujące przejście w poziomie szyn. - Dzięki temu zwiększy się poziom bezpieczeństwa w obrębie przystanku. Obecnie jesteśmy na etapie postępowania przetargowego na realizację prac projektowych - słyszymy. Rozpoczęcie robót budowalnych planujemy w I kwartale 2026 r.

Mieszkańcy powiatu wodzisławskiego apelują, aby rozpocząć poważną dyskusję, a następnie prace na temat budowy drugiego toru, co rozwiązałoby wiele problemów. - To najkrótsza trasa, pozwalałaby zarabiać na transporcie towarów, a jednocześnie zwiększyć dostępność do kolei dla okolicznych mieszkańców - słyszymy.

Wybrane dla Ciebie

Zaginiony 37-latek odnaleziony po dobie poszukiwań. Trafił do szpitala w stanie zagrożenia życia
Zaginiony 37-latek odnaleziony po dobie poszukiwań. Trafił do szpitala w stanie zagrożenia życia
Przejście podziemne w Zakopanem. Windy nie działają od trzech lat
Przejście podziemne w Zakopanem. Windy nie działają od trzech lat
Chęciny: przy kultowej cukierni u Ramiączków zaczęła działać kawiarnia
Chęciny: przy kultowej cukierni u Ramiączków zaczęła działać kawiarnia
Zielona Góra: będą nowe inwestycje, by mieszkańcy czuli się bezpieczniej
Zielona Góra: będą nowe inwestycje, by mieszkańcy czuli się bezpieczniej
Thomas Barnardo: człowiek, który ocalił 60 000 dzieci
Thomas Barnardo: człowiek, który ocalił 60 000 dzieci
Operacja Entebbe. Najważniejsza akcja antyterrorystyczna XX wieku
Operacja Entebbe. Najważniejsza akcja antyterrorystyczna XX wieku
Odszkodowanie za wypadek KRUS. Kiedy go nie dostaniesz? Mały błąd i możesz stracić świadczenie
Odszkodowanie za wypadek KRUS. Kiedy go nie dostaniesz? Mały błąd i możesz stracić świadczenie
Pijany drifter wjechał skodą w ogrodzenie. Po przyjeździe policji siedział z kolegą w bagażniku
Pijany drifter wjechał skodą w ogrodzenie. Po przyjeździe policji siedział z kolegą w bagażniku
Sulimy. Tragiczny finał wyprzedzania. Nie żyje kierująca hyundaiem
Sulimy. Tragiczny finał wyprzedzania. Nie żyje kierująca hyundaiem
Flaki wołowe – przepis na rozgrzewający obiad
Flaki wołowe – przepis na rozgrzewający obiad
Tarnów: miliony z funduszy szwajcarskich. Już planują, na co je wydać
Tarnów: miliony z funduszy szwajcarskich. Już planują, na co je wydać
Kielce: umowa podpisana. Powstanie nowy żłobek na osiedlu Ślichowice
Kielce: umowa podpisana. Powstanie nowy żłobek na osiedlu Ślichowice