Wrocław: Kokaina z "Gucci Shopu". Policja rozbiła polsko-ukraińską grupę dilerów. Handlowali przez Telegrama
Nawet 18 lat więzienia grozi czterem Ukraińcom i dwóm Polakom z Wrocławia, którzy zostali rozpracowani przez policjantów z wrocławskiego oddziału Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości. Sześcioosobowa grupa jest podejrzana o sprzedaż i dystrybucję narkotyków oraz środków odurzających. Mowa o:
- marihuanie,
- kokainie,
- amfetaminie,
- haszyszu,
- mefedronie,
- tabletkach ekstazy i AlphyPVP.
Miała czerwone światło. Nie zatrzymała się. Dramatyczne nagranie
Zobacz też: Całe osiedla w centrum bez prądu. Duża awaria we Wrocławiu
Z ustaleń śledczych wynika, że proceder trwał od 2024 roku. Przestępcy mieli rozprowadzać te środki po całym kraju. Karolina Stocka-Mycek z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu mówi w rozmowie z dziennikarzami portalu gazetawroclawska.pl, że śledztwo jest na początkowym etapie.
Do tej pory zarzuty postawiono 6 z 7 zatrzymanych. Jest to pięciu mężczyzn i jedna kobieta. W ich mieszkaniach policja znalazła nielegalne substancje. Prokurator uważa, że sprzedawali je w "Gucci Shopie" na Telegramie.
- W toku postępowania ustalono, że za pośrednictwem aplikacji Telegram prowadzono skonfigurowany kanał o nazwie Gucci Shop - informuje w oficjalnym komunikacie rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. - Działał jako sklep internetowy, za pośrednictwem którego odbywała się sprzedaż środków odurzających i substancji psychotropowych. Sklep był zautomatyzowany. Umożliwiał zakup wybranych narkotyków po uprzednim transferze kryptowalut lub przyjęciu płatności za pośrednictwem usługi BLIK - dodaje Karolina Socka-Mycek.
Śledczy ustalili, że po przyjęciu zamówienia narkotyki pakowano i wysyłano paczkomatem. Czasami miało się zdarzać, że kurier zostawiał pakunki w miejscach publicznych, tzw. drop pointach. Prokuratura informuje, że grupa miała na koncie ponad 3,5 tys. transakcji. Zarobili na nich około 230 000 zł.
Cała szóstka została zatrzymana. Decyzją sądu najbliższe miesiące spędzą w areszcie. Grozi im nawet 18 lat więzienia. Sprawa jest w toku.