Wrocław ma krasnale, a Inowrocław żaczki. Turyści polubili rzeźby wskazujące miejsca warte odwiedzenia
Trzy z nich stoją w ciągu ul. Królowej Jadwigi: jeden na wysokości poczty, drugi – u wlotu deptaka do pl. Klasztornego, a trzeci przed wejściem na Rynek. Zachęcają do zwiedzenia zrewitalizowanego centrum miasta, w tym jego obiektów, np. teatru czy wystawy solnictwa.
Pozostałe dwie można spotkać przy Parku Solankowym, na wysokości rzeźby zegara słonecznego „Paw”. Te z kolei zapraszają do przyjemnego spaceru parkowymi alejkami. Żaczki są „w ruchu” - kłaniają się, patrzą na dłoń, wyciągają rękę. Niektóre wyposażone zostały w atrybuty, tj. książka, flet i sakiewka. Każdy z nich ma ponad metr wysokości. Kłaniają się, wyciągają rękę, trzymają w dłoniach ślimaka i żabę. Autorem figur wykonanych z brązu jest Wojciech Mendzelewski z pracowni Pro-Art z Lublina.
Rzeźby od 14 lat zdobią ulice Inowrocławia. Zadomowiły się w mieście na soli na dobre. Turyści i kuracjusze chętnie fotografują figury sympatycznych żaczków.
Żak to średniowieczny student. W Inowrocławiu w owych czasach ich co prawda nie było. Miasto jednak wówczas rozkwitało. Stąd pomysł, by sympatycznych chłopców z brązu w średniowiecznych strojach nazwać żaczkami.