Wrocław: Rolnik oszukany na 11 ton śliwek. Firma nie przyjechała po ich odbiór. Dzięki dobroci serc udało się wszystko sprzedać
Rolnik ze wsi Węgrzynów znajdującej się nieopodal Wrocławia został oszukany na 11 ton śliwek. Klient zamówił z jego sadu owoce i nie przyjechał po ich odbiór. Dzięki akcji w internecie i dobroci ludzi udało się wszystko sprzedać.
Firma z Wielkopolski oszukała rolnika z Węgrzynowa na 11 ton śliwek
Firma z Wielkopolski zamówiła u rolnika Damiana Piecha 11 ton śliwek. Kiedy miało dojść do odbioru owych owoców, właściciel firmy poprosił o dodatkowy dzień zwłoki. Następnego dnia rano z przedsiębiorstwem był jeszcze kontakt, po czym nastała cisza. Pan Damian zapłacił pracownikom za zbiór owoców. Jak twierdzi rolnik, największym kosztem był jednak stres, że śliwka się popsuje.
Oszukany rolnik dodał, że rozumie sytuację. Mogło się coś nie udać w transakcji. Uważa jednak, że wystarczyło zadzwonić i poinformować o sprawie oraz poprosić, aby dał sobie samemu z tym radę.
Kulisy ratowania 11 ton śliwek z Węgrzynowa
Kolega Marcin zaproponował rolnikowi Damianowi opublikowanie postu na Facebooku, w którym opisze sytuację i poprosi o odbiór śliwek. Myśleli, że przyjadą lokalni ludzie i zakupią ową śliwkę. W ten sposób chciał odzyskać, chociaż część z poniesionych kosztów.
Niesamowity odzew społeczny
Akcja przerosła wszelkie przypuszczenia rolnika. Przyjechało mnóstwo niesamowitych ludzi. Odzew był tak bardzo duży, że kupujący przybyli nawet spoza województwa dolnośląskiego. Zastawili samochodami dużą część wsi Węgrzynów. Wsparli Damiana dobrym słowem i radą. Co najważniejsze, kupili całą śliwkę. Dokonali tego jeszcze w sobotę. Dzięki temu uratowali rolnika przed stratą oraz popsuciem się owoców.
Inicjatywna rozrosła się na tak dużą skalę, że rolnik Damian musiał aż wyłączyć telefon. Cały czas do niego dzwoniono z pytaniem o możliwość zakupu śliwki. Damian Piech nagrał wiadomość głosową, że dziękuje za wsparcie, ale śliwki się już skończyły. Nie jest w stanie odpowiedzieć na każdą wiadomość i odebrać każdego telefonu, za co przeprasza.
Dziękuję wam! To była niesamowita sprawa - dziękuje za wsparcie rolnik Damian Piech.