Wrocław: Suche konary wiszą nad jezdnią. Co dalej z drzewami przy ul. Mickiewicza?
Sucha kora, odpadające gałęzie, brak poczucia bezpieczeństwa. Tak sytuację przy ul. Mickiewicza na Sępolnie opisują mieszkańcy. Jeden z nich, codziennie mijając szpaler drzew wzdłuż jezdni i torowiska, widzi, że część okazów dawno zakończyła swój żywot. I pyta, kiedy uschnięty konar spadnie komuś na głowę.
Uschnięte drzewa wzdłuż ulicy Mickiewicza straszą mieszkańców. Obawiają się o swoje bezpieczeństwo.Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Konrad Bałajewicz / Polska Press
Konrad Bałajewicz
- Codziennie jeżdżę do pracy ul. Mickiewicza i zastanawiam się, dlaczego nikt do tej pory nie zajął się usunięciem uschniętych i chorych drzew, znajdujących się wzdłuż jezdni i torowiska. Jest ich, na moje oko, około 10. Czy trzeba czekać do jakiegoś większego zdarzenia, gdy gruby konar spadnie na jezdnię lub chodnik, powodując wypadek? - pyta nasz czytelnik, mieszkaniec Wrocławia.
Opisuje, że z uschniętych drzew odpada kora i drobne gałęzie. Dodaje też, że podobne problemy można dostrzec w innych częściach Wrocławia, m.in. w parkach czy na wałach nad Odrą.
Sprawą zajmuje się Zarząd Zieleni Miejskiej, odpowiedzialny za utrzymanie drzewostanu w stolicy Dolnego Śląska. Jak poinformował dr Radosław Gil, zarząd ma świadomość problemu przy Mickiewicza.
- Sytuacja we wskazanym rejonie jest nam znana. 19 września usunięto 5 drzew. Równocześnie prowadzona była i jest pielęgnacja drzew wzdłuż ul. Mickiewicza, która dotyczy 37 drzew - tłumaczy przedstawiciel ZZM.
Dodaje, że na bieżąco prowadzone są przeglądy stanu drzew, a bardziej szczegółowy odbył się w połowie maja. Obecnie spółka czeka na decyzję w sprawie wycinki klonu srebrzystego przy ul. Szanieckiego.
- Aby usunąć jakiekolwiek drzewa trzeba przestrzegać odpowiedniej procedury, trzeba choćby uzyskać decyzję na wycinkę od odpowiedniego organu, oraz ciąć drzewa w odpowiednim terminie - przypomina Radosław Gil.
Pozostaje pytanie, czy tempo wycinki będzie wystarczające, by uniknąć sytuacji, których tak bardzo obawiają się kierowcy i mieszkańcy Sępolna...
